Wciąż nie milkną echa gali KSW na Stadionie Narodowym. Colosseum 2 przeszło do historii i na pewno będzie wydarzeniem wspominanym przez lata. Mariusz Pudzianowski padł w drugiej rundzie po potężnych ciosach w stójce wyprowadzonych przez Artura Szpilkę. "Pudzian" pierwszy raz w karierze został tak znokautowany. Szymon Kołecki w rozmowie z "In The Cage" ostro przejechał się po Pudzianowskim.
Kołecki ostro o Pudzianowskim: Naraził się na śmieszność
Szymon Kołecki nie miał litości dla występu Pudzianowskiego ostro odnosząc się do jego umiejętności. Mistrz olimpijski wbił brutalną szpilkę swojemu byłemu rywalowi.
- Poza bieganiem o 5:30 nie powiedziałbym, że on 14 lat trenuje MMA. Ćwiczy przed walkami, przyjeżdża na treningi. W większości pewnie robi tylko to, co sam zdecyduje. Fakty pokazują, że nie umie wielu podstawowych rzeczy. W tym wieku, przy tej masie i dynamice powinno mu to dawać ogromną przewagę. Nie umie tego zrobić... - mówił wprost.
Zawodnik, który z powodów problemów zdrowotnych na dłuższy czas odpuścił starty w MMA nie miał litości dla "Pudziana".
- Tą walką naraził się na śmieszność. Odpalił perkusję w dosiadzie, a potem po pierwszym ciosie padł, położył się, zasłonił i czekał aż sędzia go uratuje. Przykro było patrzeć - dodał dla "In The Cage".
Kołecki: Pudzianowski ma potencjał i końskie zdrowie
Zdaniem Szymona Kołeckiego, Mariusz Pudzianowski mógłby walczyć jeszcze wiele lat.
- Sportowo ma ogromny potencjał, ale musi zrozumieć, że wielu rzeczy trzeba się nauczyć i posłuchać mądrych trenerów. Może walczyć jeszcze długo na dobrym poziomie. Ma końskie zdrowie. MMA nie polega na mówieniu, że się wstaje i biega - skończył temat.