FAME MMA

i

Autor: YouTube/ FAME MMA screen FAME MMA

wielkie zmiany

Trzęsienie ziemi w świecie freak fightów! Zawodnicy mocno na tym ucierpią. Wszystko wywróci się do góry nogami

2024-10-11 14:38

Po gali FAME: The Freak oraz odwołaniu gali CLOUT MMA 6, wielu fanów freak fightów mogło zastanawiać się, jaka przyszłość czeka ten rynek. Zmiany wydają się być nieuniknione po tym, jak pojawiły się plotki o sprzedaży CLOUT. O przyszłość organizacji został zapytany Sławomir Peszko, ambasador CLOUT MMA i jak się okazuje, już niebawem możemy być świadkami połączenia sił CLOUT MMA i FAME. W związku z brakiem konkurencji, przede wszystkim zmianie mogą ulec gaże zawodników za kolejne walki.

QUIZ: Czy rozpoznasz wszystkie gwiazdy freak-fightów bez twarzy? FAME MMA, HIGH League, PRIME, CLOUT
Pytanie 1 z 15
Kim jest ten zawodnik?
QUIZ: Czy rozpoznasz wszystkie gwiazdy freak-fightów? FAME MMA, HIGH League, PRIME, CLOUT

Od kiedy federacja CLOUT pojawiła się na rynku freak fightów po upadku HIGH League, federacja mocno zaczęła walczyć z FAME, co m.in. poskutkowało galą FAME: The Freak zaledwie dzień przed planowanym CLOUT MMA 6 i ostatecznym odwołaniem wydarzenia przez organizację, której ambasadorem był m.in. Sławomir Peszko. W kolejnych dniach zaczęły pojawiać się plotki mówiące o tym, że włodarze CLOUT mają sprzedać swoją federację, jednak wtedy doniesieniom tym zaprzeczył Sławomir Bielski, który odpisał na pytania zadane przez Tomasza "Gimpera" Działowego. Nowe światło na sprawę rzucił jednak Peszko, który został zapytany o przyszłość CLOUT przez Mateusza Borka. Były reprezentant Polski jasno dał do zrozumienia, że coś jest na rzeczy, bowiem jak wynika z jego słów, federacje mają w przyszłości współpracować, co może przede wszystkim nie spodobać się samym zawodnikom. Brak konkurencji na rynku oznacza bowiem obniżenie wynagrodzeń za ewentualne walki

NIE PRZEGAP: Pobledliśmy, kiedy wyszła prawda o życiu Mateusza Borka! Wielu by tego nie wytrzymało

Peszko wprost o przyszłości CLOUT 

- (...) Perturbacje z FAME i wchodzenie sobie w drogę nie jest dobre. Czas chyba jednak się złączyć i ten jeden cały tort dzielić wspólnie, a nie walczyć o niego i szarpać się o niego, tylko po prostu zbudować rynek taki, żeby był dobry dla wszystkich, żeby był to opłacalny rynek i żeby też te stawki zawodników nie sięgały, nie wiem, milionów, tylko niech to zejdzie w końcu na ziemię, niech to będzie trochę sportu, trochę freaków w połączeniu z dobrą zabawą - wyznał Peszko na antenie "Kanału Sportowego". Dla byłego reprezentanta Polski freak fighty mają być bowiem "odmóżdżaczem", raz na trzy miesiące. Te słowa jasno dają do zrozumienia również, że jego zdaniem liczba gal zdecydowanie szkodzi branży. 

Ogromne zmiany we freak fightach! Powrót do starych czasów? 

Dopytany przez Borka Sławomir Peszko zdradził również, że najpewniej na kartach walk nie będą pojawiać się już piłkarze, a przynajmniej nie ci, którzy nie mają realnego konfliktu z rywalem. Były reprezentant Polski zwrócił uwagę na fakt, że kibiców coraz mniej pociągają walki "bez historii" i to właśnie konflikty pomiędzy zawodnikami są tym czynnikiem, który angażuje widownie i sprzedaje kolejne wydarzenia. 

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze