Bartłomiej Gładkowicz robił, co mógł, by zmieścić się w limicie wagowym. Na co dzień waży 93 kg. Musiał "ściąć" wagę do 81 kg. Nie udało się, dlatego musiał pożegnać się z udziałem w programie Tylko Jeden. - Starałem się od początku. Trudno, przestrzeliłem - powiedział Gładkowicz. - Mogę tylko powiedzieć, że przepraszam - dodał.
Tylko Jeden: Co z finałem programu? [WIDEO]
Piotr Walawski był mocno nastawiony na walkę. Tak mocno, że do zadania, jakim było w czwartym odcinku gotowanie dla Blanki Lipińskiej, nie podszedł na sto procent. - Jestem tutaj tylko po to, żeby walczyć - stwierdził.
Walawski wszedł w końcu do klatki. Jego rywalem okazał się Paweł Kiełek, który pierwotnie pożegnał się z programem po pierwszym odcinku. Dostał jednak kolejną szansę i postanowił z niej skorzystać. Chociaż miał kilka godzin na zrobienie wagi, dał radę.
Dla "Ledy" była to doskonała okazja do rewanżu, bo kiedyś przegrał z Kiełkiem. Teraz było inaczej. W pierwszej rundzie obaj dużo czasu spędzili w klinczu. W kolejnej wymienili sporo ciosów. "Leda" był lepszy w parterze i sędziowie wskazali jego jako zwycięzcę. Kiełek drugi raz w ciągu kilku tygodni musiał przełknąć gorycz porażki.
W programie Tylko Jeden zawodnicy walczą o kontrakt z Federacją KSW o wartości 200 tysięcy złotych. Wcześniej, oprócz Kiełka, odpadli Mariusz Radziszewski i Kamil Dołgowski.