Zestawienie Mariusza Pudzianowskiego z Michałem Materlą mogło dziwić wielu obserwatorów mieszanych sztuk walki. Z jednej strony dużo bardziej utytułowany, ale sporo lżejszy Materla, z drugiej mniej doświadczony i sporo starszy, ale mający lepsze warunki fizyczne Pudzianowski. Od początku było jasne, że Materla ma dużo więcej do stracenia od swojego rywala i nie można wykluczyć, że miało to jakiś wpływ na przebieg walki. Pudzian, walczący na luzie, od początku był aktywny i widać, że chciał pokazać się z jak najlepszej strony, już w pierwszej rundzie udało mu się w spektakularny sposób znokautować Materlę i pokazać, że wciąż może rywalizować z wartościowymi rywalami i dawać kibicom prawdziwe show. Teraz fani chcieliby zobaczyć starcie, o którym mówiło się już od dłuższego czasu, czyli Pudzianowski – Khalidov. Tej nie chce jednak trener byłego strongmana, który powody tego podejścia wyjaśnił w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim.
Mariusz Pudzianowski przeprosił Michał Materlę po walce na KSW 70. Zdradził powody! [WIDEO]
Trener Pudzianowskiego chce zablokować walkę z Khalidovem. Szokujący powód
O tym, że to starcie jest niezwykle blisko realizacji, mogą świadczyć słowa Maciej Kawulskiego. – Trzeba mieć wielkie jaja, żeby wyjść do Materli i jeszcze większe, żeby zgodzić się na walkę z Mamedem. Mam nadzieję, że na koniec tego roku będziemy mogli to zobaczyć – powiedział jeden ze współwłaścicieli KSW. Chcą tego także obaj zawodnicy i wydawałoby się, że nic tylko robić galę, ale twarde weto postawił trener Pudziana, Anzor Ażyjew.
Ażyjew w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim mocno ocenił ten pomysł. – Mam nadzieję, że Mariusz nie zawalczy z Mamedem. Ja rosłem, patrząc na niego. I właśnie dlatego, ze względu na więzi i szacunek, nie chce wyjść do walki przeciwko niemu. Nie ma tu znaczenia, czy ja miałbym wyjść walczyć przeciwko niemu, czy być tylko w narożniku – zaskoczył trener Pudzianowskiego – Ja na pewno nie wyjdę, nie dam rady. I zrobię wszystko, żeby Mariusz też nie wyszedł. On wie, jaką mam relację z Mamedem. Wiem, jak tę walkę można sprzedać, ale ja po prostu mówię jak jest – dodał Ażyjew.