Jan Ziobro swoimi słowami na Facebooku zszokował wszystkich obserwujących. 26-latek rzadko uaktualnia swój profil, a tym razem zrobił to, atakując ludzi z PZN. - To nie jest tak, że nie chcę skakać. Ale to kontynuowanie kariery nie ma sensu. Wielu ludzi z otoczenia chce mnie zniszczyć jako zawodnika. Jest szereg skandalicznych decyzji. Kłody są mi rzucane pod nogi od dłuższego czasu. Jestem pomijany, poniżany, traktowany gorzej niż tło - powiedział Ziobro w materiale wideo.
Na słowa skoczka błyskawicznie zareagował Adam Małysz. Legendarny skoczek udzielił wywiadu portalowi sportowefakty.wp.pl. - Postawił zarzuty bez argumentów. Niech powie dokładnie - o co chodzi? Dlaczego? Kto? Janek miał już sytuację, że po tym, jak Horngacher nie powołał go do kadry A, wrócił w czerwcu - bez żadnego treningu. A teraz znowu odszedł. Przecież to zostało wyjaśnione, było spotkanie z trenerami. On nie ma żadnych argumentów w tym momencie. Jeszcze na Pucharze Świata w Wiśle pytałem, czy wszystko w porządku. Powiedział, że tak - skomentował wyraźnie zaskoczony "Orzeł z Wisły".
Według dyrektora polskiej kadry wina leży po stronie zawodnika. Małysz przyznał, że był zszokowany słowami, wypowiadanymi przez Ziobrę, tym bardziej, że rozmawiał z trenerem drugiej kadry - Radkiem Zidkiem. - Ja nie byłem tam, nie wiem. Może ruszał z wyższego rozbiegu, może była inna przyczyna? Wiem, że Janek ma wytyczne, o ile musi się poprawić. Zaakceptował je. Tak mi Radek Zidek przekazał. A teraz ma pretensje. Tak się nie robi, jeśli wcześniej zaakceptowało się warunki - powiedział.
Sprawdź też: Turniej Czterech Skoczni: Nagrody. Ile zarobi Kamil Stoch za TCS?