Thomas Thurnbichler zanotował świetne wejście do reprezentacji Polski i w debiutanckim sezonie biało-czerwoni spisywali się pod jego wodzą rewelacyjnie. Taki stan rzeczy nie potrwał jednak długo i już na przełomie 2023 i 2024 roku forma Polaków zdecydowanie się pogorszyła. Wróciły słabe skoki, a co za tym idzie słabe wyniki. Obawiano się, że miniony sezon będzie ostatnim Piotra Żyły, czy Kamila Stocha, ale do najbliższej edycji Pucharu Świata przystąpi cała czołowa trójka Polaków. Zmian przed nadchodzącym sezonem jednak nie brakowało.
Małysz widzi radość w obozie Stocha
Zwłaszcza u Kamila Stocha. Trzykrotny mistrz olimpijski zdecydował się na indywidualnego trenera, którym został Michał Doleżal. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" Adam Małysz wyznał, że w ekipie Stocha można dostrzec optymizm. Jednak wolał nie oceniać formy skoczków przed rozpoczęciem sezonu. - W treningu wyglądają naprawdę nieźle. Rozmawiałem z Kamilem Stochem i jego teamem i tam też widziałem dużo radości. Nie chcę za bardzo chwalić, bo wszyscy pamiętamy, jak było w poprzednim roku. Poczekajmy na konkursy i wyniki, to będzie dobra odpowiedź - przyznał Małysz.
Małysz o pracy w telewizji
Prezes PZN został również zapytany o swój epizod w roli prowadzącego w programie "Dzień Dobry TVN". - Niby funkcjonuję w mediach od lat, ale przez ten tydzień zobaczyłem dużo nowych rzeczy. Takich, z których człowiek w ogóle nie zdaje sobie sprawy. Najtrudniejszy był oczywiście początek. Trzeba w to wejść, zobaczyć, jak działa. Dostałem te wszystkie scenariusze i... złapałem się za głowę, bo tyle tego było! Okazało się jednak, że to bardziej wskazówki i podpowiedzi, które nakierowują cię na dany temat - zdradził legendarny skoczek.