Dawid Kubacki / skoki

i

Autor: AKPA

Trwa TCS

Apoloniusz Tajner o rywalizacji Kubackiego z Granerudem. Zna słabe strony Norwega

2023-01-03 11:09

Jesteśmy na półmetku 71. Turnieju Czterech Skoczni. Halvor Egner Granerud - tak się przynajmniej wydaje - pewnie zmierza po Złotego Orła. Dawid Kubacki nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. – Kubacki pokazał w Titisee-Neustadt, że potrafi mu odskoczyć punktowo. Szansa na powtórkę istnieje, ale takiej wygranej nad Granerudem nie można zaplanować – mówi Apoloniusz Tajner, były trener i prezes PZN.

Norweg wygrał w Oberstdorfie i Ga-Pa, ale teraz przed nim skocznia Bergisel w Innsbruck. Chyba ta najtrudniejsza do „okiełznania” przez skoczków w trakcie TCS. – Pamiętajmy, że Innsbruck jest specyficzny, bo ma ten przeciwstok. Są tam też takie ruchy powietrza, które nie są mocne, ale kręcące. Rok temu odwołano tam przecież konkurs. Niby są osłony przeciwwiatrowe, ale tylko z jednej strony, więc jak zawiewa z innej, to jest problem. Zdarza się też, że wiatr przelatuje górą nad tymi siatkami – tłumaczy nam Tajner.

Czy Granerud ma słabe strony? Tajner uważa, że tak i wierzy, że Kubacki jeszcze postraszy go w najbliższych dniach. – Można z nim teraz wygrać pięcioma punktami, trzema lub mniej. Kubackiego na to stać, jak mu wszystko wyjdzie. Natomiast odrobić taką stratę w całym TCS jest raczej mało możliwe. Przed nami jeszcze cztery skoki, gdzie za każdym razem wszystko musi zagrać: warunki atmosferyczne itd. Taki as, jak Granerud, może nawet nie przejść kwalifikacji, jeśli coś pójdzie nie tak. On ma taką tendencję, że prawa narta potrafi mu obniżyć tor lotu, jak mu ucieknie tuż po wyjściu z progu. Wtedy skok jest nieudany. Kubacki pokazał w Titisee-Neustadt, że potrafi mu odskoczyć punktowo. Szansa na powtórkę istnieje, ale takiej wygranej nad Granerudem nie można zaplanować – tłumaczy.

Norwegowie paskudnie zaatakowali Piotra Żyłę. Mistrzowska odpowiedź Polaka, nie było co zbierać

Być może Złotego Orła faktycznie zgarnie Granerud, ale reszta podium 71. TCS może należeć do Polaków. Piotr Żyła też prezentuje świetną dyspozycję. - Piotrek Żyła potrafi spóźnić skok jeszcze bardziej niż Kamil Stoch. Jak jest forma, to robi się wszystko automatycznie. Najważniejszy jest moment podjęcia decyzji o rozpoczęciu odbicia. Nie można się pomylić co do setnej sekundy, bo to różnica ok. 40 cm przy tych prędkościach. To jeszcze daje szanse na czołówkę, ale dwie setne seundy dają już 80 cm i 20. miejsce. Pełna forma daje automatyzm i wyczucie, na kontrolowaną reakcję nie ma czasu. Wszystko dzieje się zbyt szybko. W tej pełnej formie jest Dawid, choć w Ga-Pa miał lekkie spóźnienie i Granerud, który trafia idealnie.

Ważne informacje przed kolejnym konkursem Turnieju Czterech Skoczni! Thomas Thurnbichler podjął decyzję przed Innsbruckiem

Tajner czeka na eksplozję formy Kamila Stocha. – O niego jestem spokojny. Potrzebuje więcej swobody. Jeszcze nie czuje się pewny w tym wszystkim, to widać, to da się wyczuć. Jak ta swoboda przyjdzie, a może przyjść w każdej chwili, to w zderzeniu z lepszymi warunkami może sprawić, że przeskoczy skocznię. Jak teraz robią to Dawid i Granerud – zakończył.

Sędziowie uwzięli się na polskiego skoczka? Ekspert grzmi w tej sprawie, bezlitosna opinia

Skokomania | 28.12.2022
Najnowsze