Nie od dziś wiadomo, że Dawid Kubacki interesuje się lotami - nie tylko tymi na skoczni. Pasją reprezentanta Polski są także inne, powietrzne zmagania. Nie z nartami, a z samolotami. Świetnie radził sobie także z samochodem, który podobno umiał prowadzić już w wieku pięciu-sześciu lat.
- Gdy miał około 10 lat. Pojechałem z nim na lotnisko w Nowym Targu, gdzie miałem znajomych. Bardzo mu się spodobało. Zaraz potem sprowadził sobie samolot jednopłatowy, poskładał go i zaczął mu latać od pierwszego razu. Okazał się dobrze wyważony. Potem częściej kupował modele samolotów i szybowców, które składał sam. Rzadziej kupował gotowe modele. A teraz, po kursie, lata na szybowcu - opowiadał w rozmowie z "Super Expressem" ojciec Kubackiego.
Polski skoczek obchodził wczoraj swoje urodziny, które zaczęły się znakomicie od trzeciego miejsca po pierwszej serii. Niestety, druga próba była dużo słabsza i zakończył na ósmej lokacie. Humor poprawili mu dziennikarz TVP Sport, Filip Czyszanowski, który wręczył mu prezent.
Kubacki dostał... składany samolot z klocków Lego. - Fajny prezent. Będzie co robić po zawodach. Nie wiem, jak mi pójdzie składanie w autobusie przez noc, ale na pewno go złożę - powiedział wyraźnie zaskoczony.
Przed nami jeszcze pięć dni rywalizacji z Raw Air 2019. Po siedmiu z osiemnastu serii najwyżej z Polaków klasyfikowany jest Kamil Stoch, który zajmuje szóste miejsce. W dziesiątce, na ostatniej pozycji, znalazł się także Dawid Kubacki.