Po kilkunastu miesiącach od wybuchu wojny w Ukrainie wiele osób może nie zdawać sobie sprawy z tego, co dokładnie dzieje się za naszą wschodnią granicą. Na wschodzie Ukrainy nie ustają krwawe walki, które zbierają ogromne żniwo również wśród cywili. Na taki los naszych sąsiadów nie godzi się Ewa Bilan-Stoch, która nieustannie wybiera się wraz ze swoimi towarzyszami do ogarniętego wojną kraju, by pomagać na wszelkie sposoby. Tym, co spotyka ją po drodze dzieli się oczywiście w mediach społecznościowych i nie inaczej jest tym razem, gdy udała się w kolejna taką wyprawę.
Ewa Bilan-Stoch znów pojechała na Ukrainę. Musiała się podzielić tym, co tam została
Po drodze do celu podróży, żona Kamila Stocha ma okazję zobaczyć wiele rzeczy mniej lub bardziej poruszających oraz przejmujących. Ewa Bilan-Stoch postanowiła uwieczniać wszystko na zdjęciach i jak się okazuje, niebawem można będzie oglądać owoce tej pracy. Podczas jednego z postojów małżonka lidera polskich skoków o wszystkim opowiedziała.
Ewa Bilan-Stoch nie mogła zostać z tym sama. To, co pokazała żona Kamila Stocha wielu chwyci za serce
- W tych warsztatach jest tyle ciekawych dla fotografa rzeczy, a mnie krystalizuje się pomysł na wystawę zdjęć - napisała na Instagramie Ewa Bilan-Stoch pokazując przy okazji kilka zdjęć zrobionych na zachodzie Ukrainy. Zwykłe na pozór patriotyczne gesty, jak umieszczenie na budynku ukraińskiej flagi w obliczu trwającej tam wojny nabiera nowego znaczenia i wiele osób może chwycić to za serce.