Bardzo groźnie zrobiło się podczas pierwszej serii konkursu skoków narciarskich w Bischofshofen. Kibice oglądali spokojny konkurs, gdy nagle na belce zasiadł Niemiec, Severin Freund. Ten pewnie wystrzelił z zeskoku i poleciał całkiem daleko. Niestety, nagle popełnił błąd i przy dużej prędkości huknął o zeskok. Kibice zgromadzeni przed telewizorami mogli na chwilę zamilknąć. Sytuacja wyglądała naprawdę słabo. Na szczęście doświadczony skoczek szybko opanował sytuację i sunął po zeskoku w sposób możliwie kontrolowany.
Skoki narciarskie PŚ 08.01 RELACJA NA ŻYWO. Pięciu Polaków na starcie w Bischofshofen!
PŚ Bischofshofen: Upadek Freunda
Ci, którzy martwili się o zdrowie Freunda, szybko odetchnęłi z ulgą. Niemiec momentalnie pozbierał się z problemów i podniósł się, pokazując kibicom zgromadzonym przed telewizorami, że nic mu się nie stało. Wszystko wskazywało na to, że odległość pozwoliłaby mu zakwalifikować się do drugiej serii, ale upadek przekreślił szanse na to!
Freund poszybował na 128 metrów, co było w tamtym momencie najlepszą próbą. Nie tylko Freund miał problemy z lądowaniem. Wcześniej kłopoty miał Arrtti Aigro. Upadek Severina uniemożliwił mu wystartowanie w drugiej serii. Po takim upadku najważniejsza jednak była kwestia zachowania zdrowia - tak przynajmniej sytuacja prezentowała się w pierwszych chwilach. Trzymamy kciuki, że Niemcowi tak jak się wydawało nic się poważnego nie stało.
Wiemy, kiedy Kamil Stoch ma wrócić na skocznię! Za nim poważna rozmowa z Michalem Doleżalem