Halvor Egner Granerud w tym sezonie jest w wyśmienitej formie. Jako pierwszy skoczek w Pucharze Świata przekroczył w kampanii 2020/21 granicę 1000 punktów w klasyfikacji generalnej. Nic dziwnego, że jest postrzegany jako największy rywal Kamila Stocha na mistrzostwach świata w Oberstdorfie. Jednak niespodziewanie przed Norwegiem pojawił się problem pozasportowy. Podczas gdy Kamil Stoch może spokojnie skupić się na pracy, podobnie jak jego żona (informację o jej zajęciu zawodowym znajdziecie w poniższej galerii zdjęć z najpiękniejszymi zdjęciami Ewy Bilan-Stoch), Graneruda czeka niewyobrażalnie długa rozłąka z bliskimi. Wszystko przez zmianę przepisów związanych z kwarantanną w Norwegii. Okres izolacji wynosi obecnie minimum 7 dni bez żadnych wyjątków. Dotychczas można było w tym czasie ponownie wyjechać z kraju, ale rząd postanowił to zmienić. Ta decyzja bardzo zabolała Graneruda i innych członków norweskiej kadry w skokach narciarskich.
Sprawdź: Wyciekło, że tak naprawdę mówili o Kamilu Stochu za jego plecami! Nie do wiary, a był jeszcze taki młody!
- Dowiedzieliśmy się o tym nagle. Nie jestem do końca przygotowany na to, aby być w drodze przez trzy lub cztery tygodnie - powiedział Halvor Egner Granerud dla "Dagbladet". Norweski lider Pucharu Świata w naszym kraju zasłynął przede wszystkim brzydkim zachowaniem podczas jednego z konkursów, gdy nieładnie potraktował polskich skoczków. Jego trener również jest zaniepokojony rozwojem sytuacji, choć Alexander Stoeckl przyznał, że priorytetem pozostaje sport i jeśli będzie trzeba, to jego ekipa nie wróci do kraju do czasu zakończenia mistrzostw w Oberstdorfie. - Sytuacja stała się poważniejsza. Jeśli pojechalibyśmy teraz do domu, bylibyśmy objęci kwarantanną przez siedem dni. Przed zmianą obostrzeń wyjazd z Norwegii w okresie trwania kwarantanny był dopuszczalny. Niestety nie jest już to możliwe, dlatego postanowiliśmy jechać prosto do Willingen - tłumaczył dziennikarzom szkoleniowiec.
Sprawdź: Kamil Stoch może OSTRO ŻAŁOWAĆ. To byłoby kolejne historyczne osiągnięcie. Popsute przez jeden szczegół
- Córka była bardzo rozczarowana, gdy jej o tym powiedziałem - mówił także Stoeckl, będący ojcem malutkiej Isabell. Właśnie taka rozłąka z najbliższymi może okazać się dla Norwegów wysiłkiem psychicznym ponad wszelką miarę. Zwrócił uwagę na to również inny ze skandynawskich skoczków. - Jest to bardzo trudne. Na szczęście mam wspaniałą dziewczynę, która wspiera mnie i docenia to, czym się zajmuję - zaznaczył Robert Johansson.
W najbliższy weekend skoczkowie wystąpią na zawodach Pucharu Świata w Willingen. Mistrzostwa świata w Oberstdorfie w skokach narciarskich odbędą się w dniach 25 lutego - 6 marca.