Michal Doleżal od początku swojej pracy z reprezentacją Polski skoczków narciarskich jest porównywany ze Stefanem Horngacherem. To raczej nie może dziwić. W końcu Czech był wcześniej asystentem Austriaka w biało-czerwonej kadrze. Poza tym Horngacher doprowadził naszą drużynę do sukcesów w konkursach drużynowych, czego bardzo kibicom nad Wisłą brakowało. Cieniem wciąż rzucała się jednak bariera komunikacyjna. Dlatego też po odejściu byłego szkoleniowca do Niemiec fani zastanawiali się czy sytuacja ulegnie zmianie. Tak się stało. Michal Doleżal z mediami stara się rozmawiać po polsku. Jednak nie jest to jego naturalna mowa, więc czasami zdarzają się komiczne pomyłki, jak podczas PŚ w Rasnovie.
Dominik Formela z portalu skijumping.pl porozmawiał z trenerem po czwartkowych kwalifikacjach. Dziennikarz był ciekawy czy sztab szkoleniowy rozważał odpuszczenie zawodów w Rumunii, jak zrobiło kilka reprezentacji. - Trenujemy całe lato po to, byśmy zawodzili jak to możliwe i brali udział we wszystkich konkursach - odpowiedział Michal Doleżal, a jego wypowiedź szybko stała się internetowym hitem.
Kibice szybko wyłapali niewłaściwe użycie słowa "zawodzili". Prawdopodobnie Czech chciał utworzyć czasownik od rzeczownika "zawody" i zamierzał przekazać, że reprezentacja Polski ciężko przygotowywała się do sezonu, by wziąć udział we wszystkich możliwych konkursach Pucharu Świata.