Ważne stanowisko w sprawie przyszłości Thomasa Thurnbichlera
Nie tylko w reprezentacji Norwegii w skokach narciarskich atmosfera jest niezwykle napięta. Również biało-czerwoni zmagają się z niemałymi problemami wewnątrz kadry i bez dwóch zdań wpływ mają na to niezadowalające wyników polskich skoczków, z Kamilem Stochem, Dawidem Kubackim i Piotrem Żyłą na czele. Kibice oraz eksperci, którzy zdążyli w ostatnich latach przywyknąć do tego, że biało-czerwoni rywalizują o najlepsze miejsca w ostatnim czasie coraz śmielej zaczynają zastanawiać się, czy Polski Związek Narciarski nie powinien już podziękować Thurnbichlerowi i znaleźć innego trenera. Andrzej Kozak uważa jednak, że nie byłoby to najlepsze rozwiązanie.
Mocne słowa w kontekście pracy Thomasa Thurnbichlera w reprezentacji Polski
Prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego staje w obronie austriackiego szkoleniowca mówiąc, że ten powinien skupić się obecnie przede wszystkim na pierwszej kadrze, a ponadto na jego barki zrzucono za dużo obowiązków służbowych, co mogło przyczynić się do takich, a nie innych wyników polskich skoczków. - (..) Moim zdaniem, jeśli 34-latek zostanie w Polsce, to musi się skoncentrować na głównej kadrze, która ma szanse pojechać na igrzyska. Nie wierzę, aby można było zrobić ogromne postępy już w roku olimpijskim. - wyznał w rozmowie z "WP Sportowe Fakty".
Jasne stanowisko w sprawie przyszłości Thomasa Thurnbichlera! Takich słów o trenerze polskich skoczków dawno nie było
- Potrzeba merytorycznego wsparcia. Za dużo spraw zrzucono na Thurnbichlera i po prostu nie dał z tym wszystkim rady. Poza tym idea to jedno, a wdrożenie jej to zupełnie coś innego. Łatwo jest rzucić czy zaprezentować hasło lub plan. Trudniej jest to wprowadzić w życie. Austriak fizycznie nie miał nawet możliwości tego wszystkiego zrobić. Z góry było to skazane na porażkę - dodał Andrzej Kozak.