Kamil Stoch tak słabego sezonu nie miał od wielu lat. Przez całą zimę ani razu nie wskoczył choćby do czołowej "10" zawodów Pucharu Świata, choć kilka razy był blisko. Za każdym razem gdy wydawało się, że jest na dobrej drodze, za chwilę przychodziło rozczarowanie. Od listopada do marca 36-latek okrutnie męczył się na skoczniach całego świata, czego nie ukrywał po ostatnim starcie w Planicy. Już wtedy zapowiadał, że zanim zacznie myśleć o kolejnym sezonie, musi się zresetować. Łapanie dystansu i oddechu doskonale widać po mediach społecznościowych Stocha. W nich przez miesiąc był kompletnie nieaktywny, jednak gdy tylko wrócił, od razu wywołał poruszenie.
Kamil Stoch przerwał milczenie. Fani od razu to wyłapali
Jeden z najlepszych skoczków w historii opublikował w social mediach zdjęcie we wtorek wieczorem (23 kwietnia). Wcześniejszy jego post pochodzi z 24 marca, a więc dnia zakończenia sezonu w Planicy. Stoch dziękował wtedy za nieustanne wsparcie, a po miesiącu wrócił w swoim stylu. "Jeszcze się załapałem" - pokazał zdjęcie z pełnego śniegu Kasprowego Wierchu. Fani błyskawicznie zauważyli nie tylko jego post, lecz także szeroki uśmiech i... narty, na których szalał skoczek.
Wielkie zamieszanie u Adama Małysza. Po tej informacji mógł tylko podskoczyć z radości. Nagły zwrot
"Kamil, dobrze widzieć post po miesiącu przerwy, najważniejsze że uśmiech szczery jest", "Pozdrawiam! Super widzieć Cię uśmiechniętego", "Jeszcze nie minął dobrze miesiąc od zakończenia sezonu, a Pan już z powrotem z nartami na nogach" - można przeczytać w popularnych komentarzach pod najnowszym zdjęciem Stocha. Co ciekawe, jego wpis pojawił się kilkanaście godzin przed oficjalną informacją o jego przyszłości. W środę rano Polski Związek Narciarski ogłosił, że trzykrotny mistrz olimpijski poprosił o możliwość przygotowań do kolejnego sezonu z indywidualnym trenerem. Wiele wskazuje na to, że będzie nim Michal Doleżal.