"Super Express": - Forma zaprezentowana w Neustadt jest już na takim poziomie, jaki chciał pan uzyskać, czy ma być jeszcze lepiej?
Kamil Stoch: - Niełatwe pytanie. Moje skoki w Neustadt były naprawdę bardzo dobre i znów dawały mi dużo radości. Ale nigdy nie jest tak, że nie można czegoś ulepszyć, tak twierdzi trener Łukasz Kruczek. Tyle że nie bardzo jest się do czego w tych skokach przyczepić. Chciałbym utrzymać taką dyspozycję.
Przeczytaj koniecznie: Thomas Morgenstern o upadku: To cud, że nic się nie stało
- Da się ją utrzymać do końca zimy?
- Nie ma podstaw, by to przewidzieć. Sezon jest bardzo długi. Chociaż wierzę w potencjał swój i drużyny. Sądzę, że kondycyjnie i psychicznie wytrzymamy ten sezon.
- Zwykle polscy skoczkowie osiągali pełną dyspozycję w drugiej części sezonu
- Uważam, że ta druga część właśnie się zaczęła (śmiech).
- Niepokoił się pan wcześniejszymi niskimi lokatami?
- Ani trochę. Już przed sezonem mówiłem, że czuję się bardzo dobrze i dzisiaj to podtrzymuję. Tyle że w sporcie nie da się zaplanować wygranej. Składa się na nią choćby dobra forma, jej stabilizacja, dobry dzień, szczęście.
- Po pierwszej serii był pan liderem. Presja nie przeszkadzała?
- Nie, to na mnie nie działało. Nie zaprzątałem sobie tym głowy. Owszem, w przeszłości bywały konkursy, w których w drugiej kolejce marnowałem pozycję wywalczoną po pierwszym skoku. Ale dostałem lekcję, odrobiłem pracę domową i nie wracam myślą do tamtego. Trzeba robić to, co się robi, wierząc, że się uda.
Klasyfikacja generalna Pucharu Świata
1. Gregor Schlierenzauer (Austria) 298 pkt
2. Severin Freund (Niemcy) 256
3. Taku Takeuchi (Japonia) 255
4. K. Stoch 230
...13. M. Kot 145
14. P. Żyła 136