Informacja o tym, że Adam Małysz ma koronawirusa poruszyła całą sportową Polskę. Ludzie doskonale zdają sobie sprawę z tego, jakie spustoszenie w organizmie może wywołać choroba COVID-19. Kibice zaczęli więc martwić się o idola tłumów sprzed lat. Na szczęście wiadomości z czerwca nie niosły za sobą szczególnie przykrych konsekwencji. Wysportowany Adam Małysz nie miał szczególnie poważnych objawów koronawirusa i skończyło się na sporym strachu. Po kilku dniach wykonano u niego testy na COVID-19, które dały już wynik negatywny i dostał pozwolenie na powrót do pracy. Sam zainteresowany zmagał się w tym czasie ze sporą krytyką, graniczącą z hejtem. - Większość z tych osób należy do nieformalnej zorganizowanej grupy. Dogadują się i komentują zakażenia kolejnych osób. Nie wierzą w wirusa, wietrzą spisek. To są zawsze te same osoby i mniej więcej w tej samej liczbie - mówił o komentarzach w Internecie w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl.
Adam Małysz pierwszy raz tak SZCZERZE o koronawirusie. Wyjawił, jakie miał objawy [ZDJĘCIA]
Choć mijają kolejne dni, to krytyka wcale nie słabnie. Niektórzy tylko czekają na okazję, by wypomnieć Adamowi Małyszowi fakt, że miał koronawirusa. Ostatnio wykorzystano do tego zdjęcie z grupką dzieci. Na instagramowym profilu "Orła z Wisły" pojawiła się fotka z całą gromadką, która przyjechała do Wisły na zaproszenie pary prezydenckiej. Jednocześnie Adam Małysz wystosował apel o noszenie maseczek i zachowywanie dystansu społecznego. To ostatnie stało się szczególnym powodem do kolejnej fali hejtu wylewanej w sieci.
Adam Małysz wyzdrowiał. Ostrzega jednak: epidemia się nie skończyła
Tym razem krytyczne głosy dotyczyły właśnie środków ostrożności, jakie powinniśmy zachowywać w czasie epidemii koronawirusa. Niektórzy obserwujący uznali, że Adam Małysz choć sam nawołuje do przestrzegania zasad, to do reguł wcale się nie stosuje. Ma o tym świadczyć właśnie powyższe zdjęcie, na którym pozujący nie mają maseczek i stoją w bliskich odległościach od siebie.