To właśnie 43-latek doprowadził Kamila Stocha do złotych medali olimpijskich i zdobył z polskimi skoczkami pierwszy medal drużynowych mistrzostw świata. Te wyniki były imponujące, ale Kruczek zdecydował się na rozstanie z naszą kadrą. Trzyletnia praca z włoskimi zawodnikami nie przyniosła świetnych rezultatów, a trener wróci do pracy w Polsce!
Kruczek nie wróci jednak do pracy ze skoczkami i nie zastąpi Stefana Horngachera, którego przyszłość cały czas stoi pod znakiem zapytania. Jak informuje portal Sport.onet.pl, były trener mężczyzn ma zaopiekować się dobrze prosperującą kadrą kobiet. Na tym stanowisku zastąpi Marcina Bachledę.
- Po posiedzeniu Zarządu PZN mogę poinformować, że oficjalnie rozważamy zatrudnienie Łukasza Kruczka jako trenera głównego kadry kobiet w skokach narciarskich. Nie możemy jeszcze poinformować o ostatecznych rozwiązaniu, bo takie nastąpi na kwietniowym Zarządzie PZN - powiedział dla Sport.onet.pl, sekretarz generalny Jan Winkiel.
Polskie skoczkinie coraz lepiej poczyniają sobie w seniorskich zmaganiach. Podczas zawodów w Lillehammer, podbudowane niezłym wynikiem na mistrzostwach świata zawodniczki, w komplecie dostały się do serii finałowej. Kamila Karpiel zajęła 28. miejsce, a tuż pod nią konkurs skończyła Kinga Rajda.
Dzięki temu obie zawodniczki przebiły się do czołowej 50-tki Pucharu Świata (zajmują kolejno 44. i 46. miejsce). Jeszcze lepiej idzie im w samym Raw Air. W klasyfikacji generalnej Karpiel jest trzydziesta, a Rajda znajduje się siedem lokat niżej.
Polecany artykuł:
