Po raz pierwszy w historii skoków w norweskim turnieju Raw Air mają okazję brać udział także panie. Program cyklu jest tak samo napięty, jak w przypadku rywalizacji mężczyzn. W środę odbyły się kwalifikacje w Trondheim. O awans walczyła między innymi reprezentantka Finlandii, Forsstroem. Jednak start w tej rywalizacji mógł się dla niej skończyć tragicznie.
Upadek 23-letniej zawodniczki do złudzenia przypominał to, co kilka tygodni temu stało się z Andreasem Stjernenem podczas treningu w Lahti. Tuż po wyjściu z progu Forsstroem dostała mocny podmuch wiatru. Skoczkini nie zdołała utrzymać równowagi, choć robiła co mogła, aby uniknąć bolesnego zderzenia z zeskokiem. Po 65 metrowym locie z dużym impetem uderzyła plecami o podłoże.
Reprezentantka Finlandii zdołała się pozbierać, ale po jej zachowaniu widać było, że odczuła upadek. Natychmiast pojawiły się wokół niej służby medyczne. Badania wykażą, czy zawodniczka nie doznała poważnych obrażeń. - Nadała zbyt dużą rotację w tym skoku. Szarpnęła deskami, ale powietrzne nacisnęło je mocno w dół. Narty straciły nacisk od spodu, pobrały powietrze, a potem było już bardzo małe szansę, by się uratować - wyjaśnił Johann Remen Evensen, były skoczek, a obecnie ekspert norweskiej telewizji.