Kolejnym rozdziałem zmagań w tegorocznym Pucharze Świata w skokach narciarskich będzie rywalizacja w fińskim Lahti. Miejscowość ta dobrze kojarzy się polskim zawodnikom, bo na skoczni Salpausselka odnosili wiele pięknych zwycięstw. A najważniejsze miało miejsce w 2017 roku, kiedy to podczas mistrzostw świata biało-czerwoni wywalczyli złoty medal w rywalizacji drużynowej.
Kamil Stoch kompletnie ZAŁAMANY. Jedna decyzja przesądziła o wszystkim, kibice ROZŻALENI
I to właśnie od konkursu drużynowego rozpoczną się emocje w Lahti. W piątek zawodnicy nie mieli okazji przetestować obiektu, gdyż wiał zbyt mocny wiatr. utrudniło to również sprawę Michalowi Doleżalowi, który nie mógł sprawdzić, którzy skoczkowie są w formie, co mogło wpłynąć na ustalanie składu na "drużynówkę". Większych niespodzianek jednak się nie spodziewano.
Polscy skoczkowie szykowali TAJNĄ BROŃ. Wszystko LEGŁO w GRUZACH, Doleżal wyjawił prawdę
Bo wielce prawdopodobnym było, że czeski szkoleniowiec zdecyduje się na takie samo zestawienie jak podczas konkursu w Zakopanem. I przewidywania sprawdziły się. Polacy wystąpią bowiem w składzie: Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Po raz kolejny możemy spodziewać się walki o podium!