Lahti to miejsce wyjątkowe dla polskich skoczków. Kojarzy się z wielkimi sukcesami biało-czerwonych, co ma potwierdzenie w historycznych statystykach. Adam Małysz a następnie Kamil Stoch wygrywali tam wielokrotnie. Niestety pogoda w tej fińskiej miejscowości potrafi być mocno kapryśna i już nie raz odwoływano konkursy z powodu złych warunków atmosferycznych. O nieprzychylnych dla skoczków prognozach na obecny weekend mówiło się już od dłuższego czasu.
Apoloniusz Tajner ma FATALNE wiadomości. Ogromny zawód, Stoch może stracić WIELKĄ SZANSĘ
Niestety wspomniane prognozy potwierdziły się i w piątek wiało zbyt mocno, aby oddawać bezpieczne skoki. Dlatego też postanowiono, że zaplanowane na popołudnie treningi oraz kwalifikacje nie odbędą się. W rozmowie z portalem skijumping.pl szkoleniowiec polskiej kadry Michal Doleżal wyjawił, że na piątek ekipa miała pewne plany związane ze sprzętem skoczków.
Wielkie PROBLEMY Stefana Horngachera. Trener Niemców jest BEZRADNY, prawdziwy dramat
Tajną bronią miały być nowe buty, które miały zostać przetestowane. Wszystkie plany legły jednak w gruzach przez pogodę. - Chcieliśmy sprawdzić nowe buty, ale zawsze musimy liczyć się z tym, że może dojść do takiej sytuacji. W sobotę kontynuujemy pracę - powiedział Doleżal. Szkoleniowiec dodał jednocześnie, że decyzję o odwołaniu treningów i kwalifikacji uważa za słuszną. Polacy z testami nowego sprzętu muszą się więc wstrzymać.