- Wszystko zaczęło się w 2017 roku. Miałam guza piersi. Stamtąd poszły przerzuty na kości. Fizycznie czuję się dobrze, ale nogi mam bezwładne. Od kwietnia tego roku jestem przykuta do wózka - powiedziała Erwina Ryś-Ferens w rozmowie z Tomaszem Kalembą z portalu Onet.
TRAGEDIA gwiazdy sportu. POTWORNA choroba ZABIŁA jego dwuletnią córeczkę
Mistrzyni mieszka u córki w Warszawie. Potrzebuje całodobowej opieki pielęgniarskiej, rehabilitacji, musi zakupić łóżko ortopedyczne i dostosować mieszkanie do potrzeb osoby niepełnosprawnej.
Jak mówi - kończą się jej oszczędności. Dlatego jej dzieci szukają wsparcia dla mamy u tych, którzy pamiętają jej sukcesy na lodowym torze.
Legendarny wojownik Marek Piotrowski walczy o zdrowie. Trwa zbiórka pieniędzy, błyskawiczne efekty
„Nasza mama wielokrotnie udowadniała na torze jaka wielką ma wolę walki, tak samo teraz nie poddaje się i walczy z rakiem. Rak kości odebrał jej (...) możliwość chodzenia. Mama nie czuje nóg i wymaga całodobowej opieki. (…) Bardzo dziękujemy za wszelką okazaną pomoc” - głosi komentarz do zbiorki, jakie córka i syn zamieścili w serwisie zrzutka.pl.
Rafał Majka wziął udział w koszmarnej kraksie. Kolarz STRACIŁ PALEC!
Pomimo znakomitych występów w zawodach łyżwiarskich Erwina Ryś-Ferens nie zdołała wywalczyć olimpijskiego medalu, a tym samym nie ma prawa do tzw. świadczenia olimpijskiego. Po zakończeniu kariery zajmowała się polityką. Była działaczką Krajowej Partii Emerytów i Rencistów, a w latach 2002-2018 - radną sejmiku mazowieckiego. Natomiast pomimo kilku prób nie dostała się do Sejmu ani do Parlamentu Europejskiego.