Reprezentacja Niemiec w skokach narciarskich nadal nie może narzekać na brak sukcesów i młodych talentów, ale zapewne wielu kibiców chciałoby na powrót zobaczyć Andreasa Wellingera w wielkiej formie. 25-latek mimo młodego wieku może pochwalić się już mnóstwem ważnych medali. A ten najcenniejszy to oczywiście złoty medal igrzysk olimpijskich wywalczony indywidualnie w 2018 roku w Pjongczangu. Wcześniej ze złota cieszył się w Soczi, ale wówczas zdobył go wraz z kolegami z drużyny.
Niepokojące doniesienia przed konkursami w Willingen! Szykują się DUŻE problemy?
We wspomnianym 2018 roku wydawało się, że dominacja Wellingera dopiero nadchodzi. Niemiec miał bowiem wszystko, aby wygrywać konkurs za konkursem i zdobywać kolejne trofea. W jednej chwili wszystko runęło jednak jak domek z kart. Podczas przygotowań do sezonu 2018/19 Wellinger doznał bardzo poważnej kontuzji. Lekarze stwierdzili zerwanie więzadła krzyżowego w prawym kolanie.
Gdy zobaczyliśmy te ZDJĘCIA Justyny Kowalczyk, ONIEMIELIŚMY. Ciężko tego nie dostrzec, ukryty talent
Nie było więc szans, żeby Niemiec wystartował w sezonie 2018/19. Do skakania wraca powoli. W obecnym sezonie wystartował w dziewięciu zawodach, ale nawet przebrnięcie kwalifikacji sprawiało mu spory problem, o zdobyczy punktowej nie wspominając. Podkreśleniem fatalnej dyspozycji Wellingera był FIS Cup, gdzie zdobył zaledwie trzy punkty.
Potwierdza to jedynie, że tak ciężka kontuzja, a co za tym idzie długa przerwa, mogą całkowicie rozregulować zawodnika. Stefan Horngacher niewiele może na to poradzić, bo Wellinger potrzebuje po prostu czasu. I niewykluczone, że już nigdy nie wróci na taki poziom jak przed urazem. Mogłaby to być dla niego osobista katastrofa, dlatego życzymy mu coraz lepszych skoków.