Podczas tegorocznej zimy Anze Lanisek udowodnił już, że stać go na wielkie gesty, kiedy chociażby zawiesił ze łzami w oczach medal na szyi kartonowego Dawida Kubackiego, okazując mu wsparcie w trudnych dla Polaka chwilach. Jeden z najlepszych skoczków ubiegłego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich nie mógł przejść więc obojętnie obok tragedii, jaka rozegrała się ostatnio w jego kraju. Po tym, jak Słowenię nawiedziły powodzie, niszcząc przy tym znaczną część kraju, Lanisek włączył się w akcję sprzątania po żywiole. Przy okazji pokazał skalę zniszczeń.
Anze Lanisek włączył się w sprzątnie po wielkiej powodzi. Obrazki, które pokazał przerażają. Ogromne zniszczenia
Kiedy tylko żywioł ustąpił i można było zacząć wracać do jakiejkolwiek "normalności" po takiej tragedii, od razu ruszyły akcję mające na celu posprzątanie po powodziach. Na kompleksie skoczni w Menges postanowił pojawić się sam Anze Lanisek, który wspomógł pracujących tak ludzi dodatkową parą rąk, a przy okazji chciał zwrócić uwagę olbrzymiej społeczności internautów na to, jak okropna tragedia wydarzyła się w jego ojczyźnie.
Obrazki, jakie pokazał wielki rywal polskich skoczków wywołują ogromne przerażenie! Żywioł zniszczył wszystko, prawdziwa tragedia
- Na początku widziałem tylko zdjęcia, przez pierwsze dwa dni nie było możliwości podejść bliżej i zobaczyć jak wygląda sytuacja. Ale to i tak nic w porównaniu ze zniszczeniami w niektórych innych miejscach w Słowenii, gdzie domy, drogi, mosty, elektryczność są całkowicie zniszczone. Ludzie nie mają wody pitnej… My straciliśmy tylko salę fitness, sprzęt do skoków narciarskich i kuchnię. Ale wszystko odbudujemy. To nie koniec, ale nowy początek dla nas. - wyznał słoweński skoczek w rozmowie z portalem "skijumping.pl".