Wojna wciąż trwa
Bestialska inwazja militarna Rosji na Ukrainę rozpoczęła się w lutym obecnego roku i – niestety – trwa do dziś. W wyniku rosyjskiej agresji życie podczas wojny straciło już tysiące osób, a liczba ta stale rośnie. Cała ta przerażająca sytuacja nie pozostaje bez wpływu także na świat sportu. Choć w wielu dyscyplinach zawodnicy reprezentujący Rosję oraz Białoruś zostali wykluczeni z uczestnictwa, wciąż są jednak federacje, które w ich występach nie widzą niczego złego. Właśnie do nich postanowił „przemówić” Dominik Hasek. Legenda czeskiego hokeja wystosowała specjalny list, w którym potępia takie działanie.
"Nawet najpiękniejsza gra na świecie to nic więcej niż życie ludzkie. Rosyjscy sportowcy nie powinni obecnie brać udziału w międzynarodowych zawodach. Jeśli nie chcemy wspierać wojny Rosji na Ukrainie ze wszystkimi okropnościami, które się z nią wiążą, to nie możemy pozwolić rosyjskim sportowcom rywalizować z nami w tym czasie. Nie uważam, żeby nieuczestniczenie Rosjan w rozgrywkach było sankcją wobec nich, ale wręcz przeciwnie, jest to pomoc w szybszym zakończeniu wojny. Robiąc to razem, pomożemy ocalić dziesiątki tysięcy ludzi, w tym też Rosjan, którzy zostali zwerbowani do wojny. Najgorszy jest fakt, że tolerujecie udział rosyjskich sportowców w waszych zawodach. Tym samym każde organizowane przez was rozgrywki świadomie przekazują Rosji miliardy dolarów na promowanie jej agresywnej polityki – możemy przeczytać w liście opublikowanym na portalu protext.cz.
Kim jest Dominik Hasek?
Dominik Hasek jest byłym czeskim hokeistą, występującym na pozycji bramkarza i uznawanym za jednego z najlepszych zawodników w historii tego sportu. 57-letni obecnie Hasek przez wiele lat występował w NHL, broniąc barw Buffalo Sabres, Detroit Red Wings czy Ottawa Senators. Karierę zakończył w 2011 roku w… Spartaku Moskwa. Słynny golkiper przez lata był także podporą swojej reprezentacji narodowej, z którą zdobył m.in. dwa medale Igrzysk Olimpijskich: złoto w Nagano (1998) oraz brąz w Turynie (2006).