Oto najlepiej zarabiający skoczkowie. Na którym miejscu są Polacy? [ZDJĘCIA]

2017-12-14 15:30

Powoli rozkręca się nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Za nami już cztery weekendy rywalizacji na europejskich skoczniach. Zawody gościły w Wiśle (Polska), Ruce (Finlandia), Niżnym Tagile (Rosja) i Titisee-Neustadt (Niemcy). Niektórzy zawodnicy zdążyli już zarobić niezłe sumy, wśród nich są także Polacy. Zobaczcie najlepiej zarabiających w tym sezonie skoczków narciarskich.

W zestawieniu prym wiodą Norwegowie, którzy nie tylko świetnie skaczą podczas konkursów indywidualnych, ale wykonują również niesamowitą pracę podczas zmagań drużynowych. Trudno dogonić w tym sezonie Skandynawów, a najlepiej przekonali się o tym biało-czerwoni, którzy dwukrotnie uplasowali się tuż za ich plecami. Sezon jednak dopiero się zaczyna i możemy być pewni, że Polacy nie raz, nie dwa rzucą rękawicę rywalom, a do walki powinni się dołączyć także Niemcy i Austriacy. W rankingu, stworzonym na podstawie kwot podanych przez sport.pl prowadzi właśnie reprezentant Norwegii Daniel Andre Tande, który zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Głównie dzięki zwycięstwom w drużynie może pochwalić się najgrubszym portfelem. 23-latek zarobił dotychczas ponad 181 tysięcy złotych.

Drugi jest lider wyścigu o Kryształową Kulę, Richard Freitag. Niemiec wygrał już dwa konkursy indywidualne w tym sezonie. Gorzej spisuje się jego reprezentacja. Stąd z zarobkami rzędu ok. 169 tysięcy złotych ustępuje Tandemu. Trzeci jest kolejny Norweg Johann Andre Forfang. Wygrywał tylko drużynowo, indywidualnie dwukrotnie stawał na podium i może się pochwalić wpływem niecałych 155 tysięcy złotych. Miejsce czwarte to wicelider klasyfikacji generalnej, Andreas Wellinger. Reprezentant Niemiec wygrał w Niżnym Tagile i zarobił do tej pory prawie 150 tysięcy złotych. Piątkę zamyka Robert Johansson (prawie 128 tysięcy), który świetne występy przeplata bardzo nieudanymi. Dobrze prezentuje się za to w konkursach drużynowych i choć w ogólnym rankingu zajmuje dziesiątą pozycję, to w zestawieniu pensji jest znacznie lepiej.

Kamil Stoch zarobił do tej pory ponad 103 tysiące złotych. Polak raz stanął na podium w zawodach indywidualnych, prowadził reprezentację biało-czerwonych do dobrych wyników i dlatego jego miejsce w klasyfikacji zarobkowej odpowiada pozycji w wyścigu o zwycięstwo w Pucharze Świata. I tu, i tu Stoch jest szósty. Za nim kolejny Norweg, Anders Fannemel z pensją przekraczającą 100 tysięcy złotych. Na ósmej pozycji triumfator poprzedniej edycji Pucharu Świata, Stefan Kraft. Austriak otrzymał w tym sezonie ponad 94 tysiące. Dziewiąty zaś jest Niemiec Markus Eisenbichler (86 tysięcy złotych).

Dziesiąty z kolei jest Dawid Kubacki, który zgarnął już blisko 80 tysięcy.Piotr Żyła zarobił ponad 77 tysięcy i jest dwunasty, a tuż za nim jest Maciej Kot, który otrzymał około 14 tysięcy mniej. Stefan Hula może pochwalić się przychodami rzędu 25 tysięcy złotych, a Jakub Wolny "wyskakał" sobie prawie trzy tysiące.

(Kwoty podawane w przybliżeniu, +/- 1000 złotych)

Makabryczny upadek polskiej skoczkini. Jej twarzy wygląda fatalnie [ZDJĘCIE]

Najnowsze