Brytyjskie Stowarzyszenie Olimpijskie (BOA) udzieliło kilku rad sportowcom udającym się do Państwa Środka na najważniejszą imprezę czterolecia. Jedna z głównych porad dotyczy potencjalnych zagrożeń cyberbezpieczeństwa podczas pobytu w tym kraju. Brytyjczycy w dobie kryzysu spowodowanego przez COVID i rzekomym łamaniu praw człowieka w Chinach, starają się być bardzo ostrożni przed wyjazdem do Pekinu swojej ekipy, która będzie liczyła około 60 osób. - Daliśmy sportowcom i personelowi praktyczne porady, aby mogli dokonać własnego wyboru, czy zabierają swoje urządzenia osobiste na igrzyska, czy nie - powiedział rzecznik BOA. - Jeśli nie zabiorą własnego sprzętu, zapewniliśmy tymczasowe urządzenia, aby mogli z nich korzystać. W grudniu premier Boris Johnson ogłosił, że Wielka Brytania przyłączy się do dyplomatycznego bojkotu Zimowych Igrzysk w związku z łamaniem przez Chiny praw człowieka. Brytyjczycy nie są jedyną nacją, która stosuje wyjątkowe środki ostrożności i bezpieczeństwa. Podobna polityka została już przyjęta przez Holenderski Komitet Olimpijski, który obawia się, że poszczególne telefony mogą zostać zainfekowane oprogramowaniem szpiegowskim w celu śledzenia przyszłych ruchów lub monitorowane przez służby bezpieczeństwa. ZIO w Pekinie rozpoczną się 4 lutego.
Ojciec Kamila Stocha szczerze o obniżce formy syna. Mowa o wielkim ciężarze, ale i o dużej nadziei