Piotr Żyła

i

Autor: AP PHOTO Piotr Żyła

Piotr Żyła nie szczędził sobie gorzkich słów. Opowiedział o pokerowej zagrywce, postawił Doleżala przed faktem dokonanym

2022-02-12 14:49

W sobotę (12 lutego) oczy wszystkich kibiców w Polsce były zwrócone na Zhangjiakou. To na tamtejszej skoczni K-125 odbyła się olimpijska rywalizacja o medale, w której jedną z głównych ról odegrał Kamil Stoch. Niestety, lider polskiej kadry zajął 4. miejsce i nie wywalczył indywidualnego medalu. Po wszystkim nie był w stanie powstrzymać łez, a widok ten był wyjątkowo smutny. Tym razem na podium nie wyręczył go ani Dawid Kubacki, ani Piotr Żyła, choć ten drugi zaryzykował. Skończyło się to 18. miejscem, które nie satysfakcjonuje mistrza świata z Oberstdorfu.

Po serii próbnej stało się jasne, że Kamil Stoch zapoznał się z dużą skocznią olimpijską. W poprzednich dniach wprost mówił o problemach na rozbiegu, a jego skoki na oficjalnych treningach martwiły kibiców. Promykiem nadziei był występ w piątkowych kwalifikacjach, w których "Orzeł z Zębu" oddał najlepszy skok na tym obiekcie i zajął ósme miejsce. W sobotę przed konkursem powtórzył dobrą próbę i potwierdził aspiracje do walki o medale. Z kolei w pierwszej serii odpalił prawdziwą petardę, która dała mu czwartą pozycję na półmetku olimpijskich zawodów. Do podium tracił zaledwie 0,4 pkt, ale ostatecznie przegrał rywalizację z atakującym z szóstej lokaty Karlem Geigerem. Ukończył konkurs tuż za medalowymi pozycjami, co bardzo mocno przeżył. Mimo braku medalu, kibice oddali wybitnemu skoczkowi wielki szacunek i nie mieli do niego pretensji. Jeszcze niedawno pod znakiem zapytania stał jego wylot do Pekinu, a na igrzyskach Stoch zajął 6. i 4. miejsce. Tym samym sześć razy z rzędu mieścił się w czołowej "6" podczas igrzysk olimpijskich. Po występie na skoczni normalnej bohaterem był Dawid Kubacki, ale na skoczni dużej oczy kibiców były skupione w pełni na 39-krotnym zwycięzcy zawodów PŚ. Pozostali Polacy byli daleko od walki o medale, mimo różnych pomysłów.

Kamil Stoch zalał się łzami po skokach na dużej skoczni! Cierpkie słowa mistrza, nie ukrywał żalu

Sonda
Czy Kamil Stoch jest legendą skoków?

Żyła postawił Doleżala przed faktem dokonanym

Seria próbna przed sobotnim konkursem wlała optymizm po skokach Stocha i Pawła Wąska. Najmłodszy reprezentant Polski w końcu skoczył na miarę swoich możliwości, co potwierdził w zawodach, zajmując 21. miejsce. Wcześniej wydawało się, że jego miejsce w składzie jest niepewne, ale po tym występie trudno wyobrazić sobie, by w drużynówce miał go zastąpić Stefan Hula. Z kolei nie najlepsze nastroje wywołał skok Kubackiego, co także przełożyło się na późniejszy konkurs. Brązowy medalista ze skoczni normalnej nie nawiązał do olimpijskiej formy i na większym obiekcie był dopiero 26. Prawdziwym zaskoczeniem była jednak decyzja, by treningowego skoku nie oddał Żyła! Jak się okazuje, plan ten był gotowy już dzień przed konkursem.

Reakcje na olimpijski występ Kamila Stocha mówią wszystko. Fani zwracają uwagę na kluczowe momenty. To było nie do pomyślenia

- Wczoraj, jak pierwszy raz skoczyłem w miarę fajnie, a później w kwalifikacjach zepsułem, to od razu miałem w głowie, że nie idę na próbną przed konkursem. Nie pomogło to zbyt dużo, coś tam na pewno, ale liczyłem, że drugi skok będzie chociaż taki, jak ten pierwszy, a był gorszy - stwierdził szczerze 35-latek po konkursie przed kamerą TVP Sport. Brak treningowego skoku w sobotę nie wpłynął na wielki sukces, ale przełożył się na całkiem udaną pierwszą serię, po której mistrz świata z Oberstdorfu był 15., a jego strata do czołówki nie była zbyt duża. Niestety, w drugiej serii Żyła skoczył nieco gorzej i spadł na 18. pozycję.

Najnowsze