Wyrozumiałość kibiców nie może dziwić. W końcu polscy skoczkowie mają za sobą słabe występy w Pucharze Świata, a sam Stoch zmagał się z ogromnymi problemami. Wystarczy przypomnieć fatalny Turniej Czterech Skoczni, z którego jeden z najlepszych zawodników w historii dyscypliny został wycofany. W Innsbrucku nie był w stanie przebrnąć kwalifikacji, a nieco ponad miesiąc później dwukrotnie walczył o olimpijskie podium. 39-krotny triumfator zawodów Pucharu Świata jest pierwszym zawodnikiem w historii, który w sześciu konkursach na igrzyskach plasował się w czołowej "6"! Trzykrotnie wygrywał, dwukrotnie był czwarty i ostatnio na skoczni normalnej zajął 6. miejsce. Jest to kolejny wynik 34-latka, który budzi podziw i uznanie. Tym bardziej, że miesiąc temu pod znakiem zapytania stanął jego wylot do Chin, gdy na treningu skręcił kostkę.
Stoch nie skakał w zawodach od 3 stycznia do 28 stycznia. W tym czasie skupił się na intensywnej rehabilitacji, by wyrobić się na pekińskie igrzyska. Powrót w Willingen był słodko-gorzki, a przed wylotem do Chin jego forma była niepewna. Kibice zastanawiali się, czy będzie w stanie nawiązać do swoich najlepszych skoków i tak też się stało. Mimo odległej pozycji w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (20.), lider polskiej kadry walczył jak lew o kolejny medal w swojej bogatej karierze. Niestety, dwukrotnie musiał uznać wyższość rywali i wyjedzie z Pekinu bez indywidualnego medalu. 4. miejsce jest dla niego wyjątkowo bolesne, ale kibice podziwiają jego występ nawet bez medalu.
Wspaniały występ Piotra Michalskiego! Medal był o włos, bronił na igrzyskach w Pekinie honoru Europy