Rozpoczynają się 4 lutego impreza dla wielu zawodników jest najważniejszym etapem w obecnym sezonie. Zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie, bo to o nich mowa, zbliżają się wielkimi krokami. Polscy kibice będą zerkać przede wszystkim w stronę skoczków narciarskich, którzy teoretycznie mają największe szanse na medale olimpijskie w polskiej kadrze.
Tak przerwa w skakaniu może wpłynąć na Stocha. Przywołano przykład legendy, jeszcze nic straconego?
Tande nie pojedzie na igrzyska? Zaczyna się walka z czasem
Niestety humory przed igrzyskami w polskiej ekipie nie mogą być dobre, bo zawodnicy prezentują się w ostatnich miesiącach poniżej oczekiwań i co najgorsze, nie ma symptomów poprawy. W dodatku pech nie omija biało-czerwonych. Przed zawodami w Zakopanem kontuzji doznał Kamil Stoch, a pozytywny wynik na koronawirusa otrzymał Dawid Kubacki.
Adam Małysz nie owijał w bawełnę. Niepokojące słowa legendy, jest się o co martwić
W obu przypadkach trwa walka z czasem, czy obaj zawodnicy będą mogli udać się do Chin i powalczyć o medale. Problemy mają jednak nie tylko Polacy. Gorąco robi się również w norweskiej kadrze. Jak poinformowała norweska telewizja NRK Sport, pozytywny wynik testu na koronawirusa otrzymali Daniel Andre Tande i Fredrik Villumstad.
Wielki pech Daniela Andre Tande. Ominą go igrzyska?
Gdyby taka sytuacja wydarzyła się parę tygodni temu, skoczkowie straciliby po prostu zawody w Pucharze Świata. W obecnej sytuacji rozpoczyna się walka z czasem. NRK podaje, że norweska kadra do Pekinu zamierza wylecieć 31 stycznia, a więc za 13 dni. A jak wiadomo, zakażenie koronawirusem może potrwać kilkanaście dni i nie jest pewne, czy Tande otrzyma negatywne wyniki testów.
Na pewno dla sztabu jak i samego zawodnika będą to nerwowe chwile, bo nie ma pewności, że skoczek zdąży do czasu wylotu wyzdrowieć. Niewykluczone, że z takimi problemami będą borykały się również inne kadry. Brak Tandego na igrzyskach oznaczałby, że jeden z kandydatów do sukcesy straciłby całkowicie szanse na medal.