Zbigniew Klimowski

i

Autor: Adam Nocoń/Super Express

Zbigniew Klimowski wspomina ze śmiechem najmłodsze lata Dawida Kubackiego: - Mówili, żeby wsadzić go do bobsleja

2022-02-11 11:57

To on był pierwszym trenerem Dawida Kubackiego, olimpijskiego medalisty. Zbigniew Klimowski (52 l.) prowadził go przez 4 lata w klubie LKS Ząb, a następnie jeszcze dłużej w kadrze, gdzie był asystentem Łukasza Kruczka

- Pamiętam, że jako kilkulatek przyjeżdżał z rodzicami na treningi i że w przerwach podjadał kanapki. Bawił się skakaniem na nartach. Był takim blondaskiem „pulpecikiem”. Mój ojciec powiedział żartem, żeby go wsadzić do bosleja – śmieje się Zbigniew Klimowski.

Na szczęście Dawid nie zmienił specjalności. Z LKS Ząb, gdzie trenował przez pewien czas razem ze starszym o trzy lata Kamilem Stochem.

- Kamil był talentem. Sprawy techniki skoku łapał szybko, nawet po jednym treningu. Dawid natomiast potrzebował dwóch - trzech tygodni – porównuje trener. - Nawet w wieku młodzika był przeciętniakiem. Nie miał drygu. Może musiał się rozwinąć, dorosnąć, żeby go złapał. Bo jest typem pracusia. Na pewno pomogła mu pracowitość i konsekwencja. Teraz Kamil jest wciąż typem skoczka technicznego, zaś Dawid jest mocniejszy fizycznie, ma mocniejsze odbicie.

Ta konsekwencja pozwoliła mu też wskoczyć do światowej elity, po tym gdy w latach 2015-2016 przesunięty został z kadry A do B.

- Zawodnik, który coś stracił, bardziej się stara - uważa Klimowski. - Dawid zmobilizował się i wyszło mu to na dobre. Kiedyś mówiło się, że wiek 25 – 26 lat to to koniec kariery. Dzisiaj ta granica bardzo się przesuwa. A ja nie jestem zdziwiony, tylko bardzo zadowolony z tego, że Dawid doszedł do takiego poziomu. I czuję się dumny, że w jakimś stopniu uczestniczyłem w większości jego osiągnięć.

Trener Klimowski podkreśla zalety olimpijskiego medalisty:

- Jest inteligentny. I potrafi się na skoczni odciąć od tego, co jest wokół niego. Nie zawraca sobie głowy tym, kto i jak skacze przed nim, a skupia się na sobie. Wie, co ma robić i robi to. A wadą do niedawna było to, że rozpoczynał odbicie czyli pchanie na progu tułowiem, a nie nogami, przez co traci się prędkość w locie. Ale jak już chwyci tak jak trzeba, to długo trzyma.

10/02/2022  DCH  Trener Maciej Maciusiak wspomina trudną drogę medalisty olimpijskiego. Jak Dawid Kubacki przestał był średniakiem

Najnowsze