Adam Małysz - przedstawiać nie trzeba! Mistrz skoków z Wisły!

i

Autor: East News Obecnie dyrektor reprezentacji Polski

Pjongczang 2018: Adam Małysz ostro o organizatorach: To niedopuszczalne!

2018-02-10 18:28

Warunki, które panowały na skoczni podczas sobotniego konkursu były bardzo ciężkie i nie ma wątpliwości, że mocno wpłynęły na rezultaty niektórych zawodników. Choć Stefan Hula i Kamil Stoch trafili nie najgorzej z warunkami, o tyle ogromne pretensje do organizatorów może mieć Dawid Kubacki. Adam Małysz w bardzo lakoniczny sposób skomentował rywalizację.

Nie ma wątpliwości, że gdyby był to konkurs Pucharu Świata, zostałby on odwołany. Wiatr, który osiąga w porywach prędkość około 7 m/s jest niebezpieczny dla skoczków. Organizatorzy zdecydowali jednak, że rywalizacja obędzie się i to w dodatku w dwóch seriach. Konkurs trwał niemal trzy godziny. - Takie konkursy są raz na cztery lata, powinna być większa kontrola organizatorów. To niedopuszczalne, nie może być tak, że zawodnik trzy razy schodzi z belki przy takich temperaturach - powiedział Adam Małysz na antenie TVP.

Zawodnicy również nie ukrywali złości, a najdobitniej wypowiedział się Maciej Kot. - Co tu dużo mówić! To parodia skoków - stwierdził stanowczo polski skoczek. Najbardziej poszkodowany był Dawid Kubacki, który nie zakwalifikował się do drugiej serii. - Pech? Delikatnie powiedziane. Skrzywdzony, jak mam się czuć inaczej? Trenerzy powiedzieli, że z tak krótkim rozbiegiem i takim wiatrem nie było szans - skomentował konkurs "Mustafa".

Nieco bardziej dyplomatyczni w swoich wypowiedziach byli Stefan Hula i Kamil Stoch. - Myślałem, że drugi skok da mi medal. Ale zdecydowały punkty odjęte za wiatr. No trudno... dla mnie to i tak duży sukces. Myślałem, że może być pięknie. Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli - powiedział cytowany przez portal eurosport.interia.pl Hula.

Odnośnie warunków panujących na skoczni nie wypowiedział się również Stoch. - Nie rozmawialiśmy o warunkach między sobą. Przecież nie pójdziemy do sędziów, żeby powiedzieć "odwołajcie drugą serię, bo prowadzimy". Musieliśmy zrobić, co należy, myślę, że ze Stefanem skoczyliśmy dobrze - skomentował Stoch.

Zobacz również: Pjongczang 2018: Tak kibicowano Polakom w rodzinnej miejscowości Kamila Stocha! [GALERIA]

Najnowsze