Bródka musiał pokonać wiele przeciwności po drodze do Korei. Na początku sezonu walczył z kontuzją mięśnia, a niedawno rozciął sobie łyżwą kostkę.
W ostatnim przed igrzyskami starcie w PŚ w Erfurcie zajął ósme miejsce na koronnym dystansie, niespełna 2 sekundy za rekordzistą świata Rosjaninem Denisem Juskowem. To był najlepszy występ mistrza olimpijskiego w sezonie.
- Dwie sekundy to nadal spora różnica - zauważa w rozmowie z "SE" Wiesław Kmiecik (62 l.), trener, który doprowadził Bródkę do złota olimpijskiego przed czterema laty. - Juskowa nie ma co prawda w Pjongczangu z powodu sankcji wobec Rosjan, ale nie zmienia to wiele w przypadku Zbyszka. Nie będzie faworytem. Należą do nich Holendrzy Verweij i Nuis czy Amerykanin Mantia. Uważam, że miejsce Bródki w dziesiątce byłoby dobre, a w ósemce bardzo dobre - komentuje Kmiecik.
WYNIKI SPORTOWE NA ŻYWO. TABELE I TERMINARZE