Polska uderza pięścią w stół po skandalu z Norwegami! Mocne stanowisko PZN przed Raw Air
Przyłapanie Norwegów na oszustwie z kombinezonami podczas mistrzostw świata w Trondheim nawet Sandro Pertile - dyrektor Pucharu Świata - określa jako "jeden z najczarniejszych dni w historii skoków". Ten skandal jeszcze długo będzie ciągnął się za norweskimi skoczkami, tymczasem już w czwartek (13 marca) w Oslo ma się rozpocząć prestiżowy turniej Raw Air. Norwegowie ogłosili zresztą na najbliższe zawody 10-osobowy skład, w którym znaleźli się także przyłapani na MŚ Marius Lindvik i Johann Andre Forfang. Ich udział w dalszych konkursach od początku budził emocje, a wiele osób nie wyobraża sobie takiego scenariusza. Polski Związek Narciarski oficjalnie domaga się zawieszenia zdyskwalifikowanych Norwegów, ale nie tylko!
W środku nocy Thomas Thurnbichler dostał pilną wiadomość. Od razu się zbudził
Dzień przed startem Raw Air PZN wydał oficjalne stanowisko, w którym prezentuje żądania względem śledztwa prowadzonego już przez Międzynarodową Federację Narciarską (FIS). W efekcie ma dojść do drastycznej zmiany - norweska telewizja NRK informuje, że do końca sezonu każdy zawodnik będzie mógł korzystać z tylko 1 kombinezonu, który do tego będzie pod kontrolą FIS. Skoczkowie mają otrzymywać go 30 minut przed pierwszym skokiem dnia, a po ostatnim zwracać do przechowalni. Szczegóły mamy poznać wieczorem po odprawie technicznej w Oslo, przed którą namieszał też polski komunikat.
"Polski Związek Narciarski (PZN) domaga się pełnego i niezależnego śledztwa przeprowadzonego przez Międzynarodową Federację Narciarską (FIS) w sprawie poważnych naruszeń przepisów dotyczących sprzętu przez norweską drużynę skoków narciarskich podczas Mistrzostw Świata w Trondheim. Incydenty, które doprowadziły do dyskwalifikacji zawodników, podważyły wiarygodność zawodów, a PZN żąda wyjaśnienia, dlaczego naruszenia te nie zostały wykryte podczas początkowej kontroli sprzętu" - czytamy w środowym komunikacie, w którym zawarto konkretne żądania:
Trener Norwegów w końcu wydusił to z siebie. Po zawieszeniu przyznał się do oszustwa
- Po pierwsze: "Pełne śledztwo FIS przeprowadzone przez niezależnych ekspertów w celu ustalenia zarówno przebiegu wydarzeń, jak i ich przyczyn. Tylko zapewnienie pełnej przejrzystości i równego traktowania wszystkich federacji pozwoli zapobiec podobnym incydentom w przyszłości. Nie możemy dopuścić do tego, by skoki narciarskie stały się dyscypliną, w której nieuczciwe praktyki pozostają bez konsekwencji".
- Po drugie: "Tymczasowe zawieszenie sztabu szkoleniowego Norwegii oraz zdyskwalifikowanych zawodników do czasu pełnego zbadania sprawy przez Komisję Etyki FIS. To niedopuszczalne, by osoby, wobec których istnieją poważne zarzuty, mogły nadal brać udział w oficjalnych zawodach. Fair play nie może być jedynie pustym sloganem – musi być egzekwowane".
- Po trzecie: "Szczegółowa kontrola kombinezonów używanych w tym sezonie przez federacje norweską, amerykańską i estońską zgodnie z ICR 222.6, który przewiduje możliwość inspekcji w przypadku "uzasadnionego podejrzenia naruszenia przepisów". Biorąc pod uwagę ich współpracę z Norwegią, powstają poważne wątpliwości co do potencjalnych nieprawidłowości na szerszą skalę. Jeśli FIS nie przeprowadzi rzetelnej kontroli, ryzykuje utratę wiarygodności jako organ odpowiedzialny za uczciwą rywalizację".
- Po czwarte: "Konsekwencje dla zawodników, których sprzęt nie spełniał wymogów FIS, zgodnie z ICR 222.1, który wyraźnie stanowi, że każdy zawodnik jest odpowiedzialny za to, by jego sprzęt był zgodny z regulaminem FIS. Zignorowanie tej zasady oznaczałoby akceptację niesprawiedliwej przewagi i stosowanie regulacji w sposób wybiórczy wobec różnych drużyn".
Zdyskwalifikowani Norwegowie przerwali milczenie po skandalu. Zapewniają o niewinności
"Skoki narciarskie stoją przed kluczowym momentem. Ufamy, że FIS podejmie zdecydowane działania w celu przywrócenia przejrzystości, uczciwej rywalizacji i równego egzekwowania przepisów. Sprawiedliwość sportowa nie może być wybiórcza – zawodnicy i kibice zasługują na dyscyplinę wolną od kontrowersji, opartą na zasadach fair play. Kwestia sprzętu, która zdominowała rywalizację w ostatnich latach, tak naprawdę nie przybliżyła nas do satysfakcjonującego rozwiązania. Dlatego oczekujemy, że FIS podejmie zdecydowane kroki w kierunku stworzenia spójnej i klarownej wizji" - podsumowano w oświadczeniu PZN.