Jeśli w życiu, a także sporcie nie wiadomo o co chodzi, to najczęściej chodzi o pieniądze! Te mają wielki wpływ przy ustalaniu miejsca organizacji ważnych turniejów m.in. w siatkówce, a jak się niedawno okazało również w piłce nożnej. Duże koszta związane z przygotowaniami dotyczą także sportów zimowych.
Tegoroczny Puchar Świata w skokach narciarskich zostanie rozpoczęty na skoczni imienia Adama Małysza w Wiśle-Malince. Wiele wskazuje na to, że może być to ostatni raz, gdy to miejsce gości zawodników już w listopadzie. Wszystko przez bardzo wysokie koszta przygotowania zawodów w tym terminie!
- Mocno naciskam na Adama Małysza, który jest w komisji skoków i kombinacji norweskiej FIS, żeby walczył dla Wisły o inny termin niż listopadowy. Gdybyśmy dostali weekend w styczniu, lutym czy marcu, to w normalnej, zimowej pogodzie raz-dwa wyprodukowalibyśmy śnieg z armatek, starą, tradycyjną metodą. A może nawet nie trzeba by było go produkować, może spadłby prawdziwy. Tak czy inaczej, koszt organizacji zawodów byłby o trzy czwarte niższy niż teraz - mówi szczerze w rozmowie ze Sport.pl, szef komitetu organizującego PŚ w Wiśle, Andrzej Wąsowicz.
Skoczkowie zawitają na obiekcie w piątek, gdy odbędą się kwalifikacje. Pierwszy indywidualny konkurs rozegrany zostanie w niedzielę o godzinie 11:30. Dzień wcześniej w sobotę o 16:00 odbędzie się rywalizacja drużynowa.
Polecany artykuł: