Polka uzyskała historyczne sukcesy na ziemi norweskiej: pierwsza wygrana w tym kraju nad Bjoergen i pierwsze zwycięstwo w biegu dystansowym. Twierdziła po biegu, że nie chciała rozpocząć tak szybko i że po trzech kilometrach była prawie martwa. Ale nie dało się tego zauważyć.
Zobacz koniecznie: Puchar Świata w Lillehammer na żywo. Zapis relacji online. Wygrana Freunda, Żyła szósty
- Nasze dziewczyny otrzymały po prostu ciężkie baty. W żadnym momencie biegu nie były w stanie zagrozić polskiej "kobiecie z żelaza", która zadała im pełny nokaut - mówili komentatorzy norweskiej telewizji NRK.
Były mistrz świata Józef Łuszczek (58 l.) był zachwycony występem Justyny: - Aż ciarki mnie przechodziły, gdy patrzyłem, jak ona biegnie. Właściwie płynęła na nartach. Znakomita technika. I jeszcze ten czas poniżej 25 minut! A kręta trasa była pod kątem Norweżek, bo na korzyść Justyny są tylko podbiegi.
Na konferencji prasowej Kowalczyk mimochodem postraszyła rywalki: - Trasa w Lillehammer jest bardzo trudna i rzeczywiście muszę być w dobrej formie, jeżeli udało mi się na niej tak dobrze pobiec. Ale formy jeszcze szukam, a dojdę do niej po turnieju Tour de Ski - zapowiedziała.
Justynę dopingowali polscy kibice, za co ona obdarowała ich... kapustą. Właśnie ozdobną kapustę wręczali organizatorzy zawodnikom na podium.