Polscy kibice trzymali kciuki, bo w piątkowych kwalifikacjach bezkonkurencyjny był Stefan Hula. W niedzielę nie było mu jednak dane skoczyć na królewskiej skoczni w Oslo. Odwołano już serię próbną, a potem skoczyć udało się tylko dwóm zawodnikom. Był wśród nich nasz Bartłomiej Kłusek.
PŚ w Oslo: Konkurs drużynowy. Pierwsze zwycięstwo Słowenii, Polska...
Jury jednak zgłupiało - w gęstej mgle nie wiadomo było ile Polak w ogóle skoczył. W końcu zapisano mu 120 metrów.
Skoczkowie pozostaja w Norwegii. W środe czeka ich rywalizacja na olimpijskich obiektach w Trondheim, potem przeniosą się na mamuta w Vikersund.