Kamil Stoch to już teraz jedna z legend skoków narciarskich. Jeśli w nadchodzącym sezonie wygra choć jeden konkurs Pucharu Świata, zostanie samodzielnie trzecim najlepszym skoczkiem w liczbie zwycięstw w tych zawodach. Obecnie ma on ich na koncie 39 (tyle samo co Adam Małysz). Choć wydaje się, że to nie będzie trudne, to dla coraz starszego zawodnika kolejny sezon wcale nie musi zacząć się od najwyższych lokat. Zwłaszcza dlatego, że przygotowania do kolejnego sezonu były zaburzone przez kontuzje i rehabilitacje po nich. Jeszcze niedawno Kamil Stoch sam zwrócił uwagę na to, że wiek może być czynnikiem, który nie działa na jego korzyść. Teraz na szczęście z jego wypowiedzi płynie nieco więcej optymizmu, choć nie ukrywa, że przeżywa on teraz trudny moment.
Marcelina Ziętek odsłoniła prawdziwą twarz. Potem stało się to! Diametralna zmiana
Zobacz jak wyglądał ślub Kamila Stocha i Ewy Bilan-Stoch! Zdjęcia w galerii poniżej
Kamil Stoch mówi wprost o problemach przed sezonem
Słowa o tym, że być może nasz mistrz musi pogodzić się z tym, że z racji wieku nie będzie w stanie rywalizować o najwyższe cele, odbiła się szerokim echem wśród kibiców. W rozmowie z portalem Onet Kamil Stoch przyznał jednak, że tamte słowa po zawodach w Hinzenbach zostały wypowiedziane pod wpływem emocji i teraz patrzy on już nieco spokojniej na swoje możliwości w nadchodzącym sezonie olimpijskim.
Justyna Kowalczyk nie wytrzymała. Ujawniła ohydne ataki na siebie, była wręcz osaczona
– To był komentarz wypowiedziany na gorąco. Po zawodach. Przecież do konkursów zawsze przystępuję bojowo nastawiony, bo chcę skakać jak najlepiej. Do tego wiedziałem, jak wyglądały u mnie treningi poprzedzające te zawody. Wszystko szło dobrze i nieźle to wyglądało. Dlatego na ostatnie konkursy LGP pojechałem z pozytywnym nastawieniem. Czasami jednak tak jest, że człowiek nastawi się na to, że będzie dobrze a jednak wychodzi inaczej. Przemyślałem to wszystko na spokojnie i stwierdziłem, że to nie powód do zwieszania głowy. Nie ma też co płakać nad tym, co się stało – ocenił Kamil Stoch.
Skoczek z Zębu przyznał jednak, że nie wszystko jest idealnie, a październik to bardzo trudny okres zarówno dla niego, jak i jego kolegów z kadry. – Październik jest dla nas zawsze bardzo trudnym czasem. I to nie tylko pod względem treningowym. Mamy przecież obowiązki wobec sponsorów. Na to wszystko trzeba znaleźć czas pomiędzy treningami i zgrupowaniami. Trzeba to robić z głową, by nie wypruć się z energii. Jeżeli chodzi o trening, to nie staramy się nadganiać nic na siłę – wyjaśnił mistrz olimpijski z Soczi i Pjongczangu.