– Co do czwórki zawodników nie było żadnych wątpliwości. Dawid jest liderem klasyfikacji Pucharu Świata, Piotrek w Wiśle zajął dwukrotnie miejsca w pierwszej dziesiątce, Kamil także w sobotnim konkursie był w top 10. Paweł Wąsek punktował dwukrotnie, więc tu sprawa także jest oczywista – komentuje w oficjalnym komunikacie Polskiego Związku Narciarskiego trener reprezentacji Thomas Thurnbichler.
Pierwsze słowa Thomasa Thurnbichlera po PŚ w Wiśle. Ocenił Kubackiego, opisał kłopoty Stocha
Skoczkowie już rozpoczęli trzy tygodnie przerwy przed następną walką o punkty Pucharu Świata. Tym bardziej wielu może zaskakiwać tak szybko podjęta decyzja. Następne konkursy dopiero 26 i 27 listopada.
– Podjęliśmy decyzję o wyłonieniu składu na kolejne zawody stosunkowo wcześnie, ale chcemy jak najszybciej zebrać zawodników nominowanych do startu w Finlandii i rozpocząć pracę. Nie chodzi tylko o same treningi, ale też o zgranie zespołu i dobrą komunikację w całym teamie. Trenerzy kadry „B” wiedzą najwięcej o zawodnikach ze swojej grupy, znają elementy, nad którymi trzeba pracować, więc chcemy dać im jak najwięcej możliwości dobrego przygotowania do startu w Ruce. Z kolei my mieliśmy możliwość pracy z Aleksandrem Zniszczołem podczas jednego z obozów przygotowawczych, ale nie było tam Tomka Pilcha, więc zgrupowanie w przyszłym tygodniu będzie dobrą okazją, żeby spędzić z nim więcej czasu i przedyskutować z trenerami najważniejsze tematy – dodał Thurnbichler.
Norweski skoczek o spotkaniu z prezydentem Dudą! Niezręczna sytuacja i wymowne słowa Graneruda