Polscy skoczkowie w Planicy latają naprawdę daleko, ale nie przełożyło się to na sukcesy. W piątkowym konkursie indywidualnym żaden z nich nie uplasował się w czołowej "10", choć po pierwszej serii Kamil Stoch liczył się w walce o podium. W sobotę Biało-Czerwoni do samego końca walczyli z Austrią o 3. miejsce w drużynówce, jednak rywale okazali się zbyt mocni i w kończącym się sezonie Polska zakończyła zmagania bez jakiegokolwiek podium w zmaganiach drużynowych. Jest to najsłabszy wynik od lat, który doskonale oddaje, z jakimi problemami zmagali się podopieczni Michala Doleżala tej zimy. Dyskusja o rozstaniu z Czechem toczyła się od dłuższego czasu, ale gdy potwierdził on te plotki, rozpętała się prawdziwa burza. Wszystko przez to, że PZN działał w tej sprawie dość chaotycznie i zdaniem niemal wszystkich nie zachował się w stosunku do trenera odpowiednio. A przecież doprowadził on do wielkich sukcesów - medali mistrzostw świata, igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata w lotach, a także do wygranych w Turnieju Czterech Skoczni. Przez dwa lata osiągnął wiele, jednak olimpijski sezon nie był zbyt udany. Mimo wszystko liderzy kadry cenią sobie współpracę z tym szkoleniowcem i stanęli za nim murem.
Trwa walka o Doleżala. Będzie specjalne spotkanie
Kamil Stoch, Piotr Żyła i Dawid Kubacki nie gryźli się w język przed telewizyjnymi kamerami. Wprost mówili o ogromnym rozczarowaniu i złym samopoczuciu w związku z odejściem Doleżala. Ich zdaniem związek nie zachował się w tej sytuacji w porządku, ale mówili też o niepewności. Końcówka sezonu wcale nie oznacza końca ich pracy, a na ten moment zostali oni bez trenera. Zazwyczaj kilka dni po powrocie z Planicy ruszały już przygotowania do kolejnego sezonu, jednak na razie PZN nie zapewnił im szkoleniowca. W kuluarach padają różne propozycje, a skoczkowie mówili nawet o zatrudnieniu 44-latka jako trenera trzech najbardziej doświadczonych skoczków. Ich głos ma duże znaczenie, dlatego jasne deklaracje i ostre słowa nie przeszły niezauważone. Sekretarz narciarskiego związku, Jan Winkiel, odniósł się do nich w rozmowie z WP SportoweFakty.
Zwrot akcji w sprawie Michala Doleżala?! Wciąż może pracować z Polakami. Jest potwierdzenie
Spora krytyka za zamieszanie z Doleżalem spada na Adama Małysza:
- We wtorek odbędzie się prezydium PZN, na którym temat trenera Doleżala zostanie poruszony. Można spodziewać się konkretnych informacji po tym spotkaniu - odpowiedział sekretarz PZN na pytanie, czy pozostanie czeskiego trenera wciąż jest możliwe. - Odbędzie się też spotkanie ze skoczkami. Rozumiem, że Kamil czy inni nasi zawodnicy będą walczyć o swojego trenera, bo to jest naturalne. Na pewno 30 marca zobaczymy się z trenerem Doleżalem, tak jak wcześniej ustaliliśmy i na pewno podamy sobie ręce - dodał. Tym samym nie wykluczył ewentualnego powrotu Doleżala, chociaż aż trudno w to uwierzyć. Być może stanowcza reakcja liderów polskiej reprezentacji wpłynie na decyzję związku! Z pewnością podczas zapowiedzianego spotkania nie zmienią oni zdania i dalej będą wspierać szkoleniowca.