Innsbruck

i

Autor: East News Skocznia w Innsbrucku

Wielkie restrykcje na Turnieju Czterech Skoczni. Kibice będa zawiedzeni

2021-12-21 10:18

Pierwszy konkurs 70. Turnieju Czterech Skoczni już 29 grudnia. Jubileuszowa edycja nie będzie jednak świętowana tak hucznie. Wszystko przez restrykcje i szalejącego koronawirusa. Już od kilku tygodni wiemy, że nie zobaczymy kibiców na niemieckiej części imprezy. Austriacy będą mogli obejrzeć najlepszych skoczków świata, ale liczba widzów w Innsbrucku i Bischofshofen będzie jednak ograniczona.

To na razie nie jest dobry sezon dla polskich skoczków narciarskich, a już za kilka dni rozpocznie się pierwsza docelowa impreza sezonu 2021/2022. Ruszający (od kwalifikacji) 28 grudnia Turniej Czterech Skoczni będzie trudny dla wszystkich, bowiem na skoczniach będzie zdecydowanie mniej kibiców niż zwykle.

Austria to kraj, który do walki z pandemią COVID-19 podchodzi niezwykle poważnie, a ograniczenia, które wprowadził tamtejszy Związek Narciarski były do przewidzenia. Możemy zapomnieć o kompletach publiczności na obiektach w Innsbrucku i Bischofshofen. Już od kilku tygodni pewnym jest, że niemiecka część turnieju (na skoczniach w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen) odbędzie się z zamkniętymi drzwiami.

FIS się skompromitował i nie wyśle skoczków na igrzyska. PZN ma plan awaryjny

Maksymalnie cztery tysiące kibiców będzie mogło obejrzeć trzeci konkurs 70. edycji TCS. Tylu fanów obejrzy konkurs na Bergisel w Innsbrucku. Kwalifikacje odbędą się za to bez udziału fanów. Lepiej będzie w Bischofshofen, gdzie kwalifikacje będzie mogło zobaczyć około dwóch tysięcy kibiców. Liczba kibiców podczas konkursu zamykającego Turniej Czterech Skoczni ma wynosić około 3500.

Adam Małysz bez ogródek o Dawidzie Kubackim. Brutalna ocena, zapowiedź zmian w kadrze Polski

Sonda
Czy Dawid Kubacki wróci do dobrej dyspozycji?
Najnowsze