Piotr Żyła nie wystąpi podczas inauguracji Pucharu Świata
Thomas Thurnbichler na pierwszy weekend Pucharu Świata w Lillehammer (22-24 listopada) zabierze ze sobą pięciu skoczków. Uznanie trenera znaleźli Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł z kadry narodowej A oraz Maciej Kot z kadry narodowej B. Największym nieobecnym jest oczywiście aktualny mistrz świata ze skoczni normalnej, Piotr Żyła. 37-latek latem skupił się na odbudowie zdrowia i jego jedynym występem były październikowe mistrzostwa Polski, na których zajął 6. miejsce. Wciąż miał jednak kilka tygodni na dojście do formy, czego najwyraźniej nie udało mu się zrobić.
Nowy dom Piotra Żyły sprawia, że szczęka opada! Tak polski skoczek mieszka z Marceliną Ziętek
Żyła ma spokojnie potrenować i wrócić w Wiśle
W oficjalnym komunikacie Polskiego Związku Narciarskiego znalazły się też krótkie wyjaśnienia Thurnbichlera, który zdradził kryteria swoich wyborów. Austriak przygotował już plan dla Żyły i pozostałych pominiętych skoczków.
"Reszta zawodników - Piotr Żyła, Kuba Wolny, Kacper Juroszek i Andrzej Stękała przygotowują się do występu w grupie krajowej w Wiśle. Będzie to dla nich szansa by dołączyć do występów w Pucharze Świata" - przekazał główny trener reprezentacji Polski.
Sam Żyła wciąż dochodzi do formy i zdaniem Austriaka bardziej niż pucharowych startów, potrzebuje spokojnych treningów.
"Piotrek naprawdę się poprawia w ostatnich dwóch miesiącach po operacji. Fizycznie już prawie wrócił na szczyt. Dla niego jednak najważniejsze jest teraz, żeby został w domu, spokojnie potrenował, ustabilizował swoje skoki i przygotował się do rywalizacji w Wiśle" - podsumował Thurnbichler.
Zacięta walka polskich skoczków o wyjazd do Lillehammer
Austriacki szkoleniowiec przekazał też, że pewniakami w jego składzie byli Kubacki, Wąsek i Zniszczoł, a o pozostałe dwa miejsca trwała zacięta walka, którą zakończył dopiero środowy test.
"Podczas naszego drugiego obozu na torach lodowych podjęliśmy decyzję o składzie na pierwsze zawody, które rozpoczną Puchar Świata. Jeszcze przed drugim obozem nominowaliśmy Dawida Kubackiego, Pawła Wąska i Aleksandra Zniszczoła. Ta trójka najlepiej skakała również w Zakopanem. O ostatnie dwa miejsca była bardzo wyrównana walka. Mieliśmy pięciu skoczków na tym samym poziomie. Wzięliśmy więc pod uwagę formę z obozów w Wiśle i Zakopanem, a także środowy test. Na nim rywalizację wygrali Kamil Stoch i Maciej Kot. I dlatego pojadą do Lillehammer" - wyjaśnił konkretnie.