Dotychczas mistrz wszystkie swoje trofea trzymał w pudłach, które lokował w schowkach czy na strychu. Jego żona Ewa Bilan-Stoch wpadła jednak na znakomity pomysł, by puchary i medale zgromadzić w jednym miejscu.
Kibice skoków w Polsce będą ZAWIEDZENI. Do Wisły nie przyjedzie wielka gwiazda
Tak właśnie powstał Kamiland, czyli muzeum Kamila Stocha. Oprócz tych najważniejszych zdobyczy obejrzeć tam można też te mniej popularne, ale dla samego zawodnika równie ważne trofea. Stoch przed kamerą TVP Sport zdradził, że gdy żona zaprezentowała mu efekt finalny, to pojawiły się łzy.
Ewa Bilan-Stoich opowiedziała również niezwykle zabawną historię ze złotymi medali z igrzysk w Soczi w roli głównej.
- Byliśmy w trakcie przeprowadzki i medale wylądowały u mojego brata pod łóżkiem i spał na nich pies mojego brata - powiedziała Ewa Bilan-Stoch. - One były tam prawie przez rok - dodał Stoch. - Bezpieczne, ale jednak pod łóżkiem - zakończyła opowieść żona trzykrotnego mistrza olimpijskiego.
Ostre wyznanie żony Kamila Stocha. Ewa Bilan ma dosyć, "nie chce należeć do tego świata"