Iga Świątek zrezygnowała z występu w finałach BJK Cup w Sewilli ponad miesiąc temu, a bez jej wsparcia Polki w słabym stylu zajęły ostatnie miejsce w grupie, przegrywając 0:3 z Kanadą i 1:2 z Hiszpanią. O sile naszej drużyny decydowały Magda Linette i Magdalena Fręch, które przegrały kluczowe mecze.
"Taka sytuacja niestety miała już miejsce… Po raz kolejny muszę zrezygnować z udziału w BJKC z powodu planowania kalendarza przez WTA i ITF" - tłumaczyła swoją decyzję Iga Świątek. Powodem był oczywiście fatalny terminarz. WTA Finals zakończyły się w Cancun zaledwie dzień przed początkiem finałów BJK Cup. "Już teraz czuję na sobie trudy tego sezonu i nie wyobrażam sobie grania w dwóch turniejach odbywających się w odstępie zaledwie 2 dni, a jednocześnie z koniecznością radzenia sobie z konsekwencjami 6-godzinnego jet lagu i kolejnej długiej podróży po rozegraniu w tym sezonie prawie 70 meczów. Przykro mi, że kibice polscy i nie tylko są w tej sytuacji poszkodowani, podobnie jak drużyna i sztab reprezentacji. Nie mam jednak na to wpływu, a moje zdrowie musi być dla mnie priorytetem, jeśli chcę grać przez kolejne lata" - wyjaśniała Iga Świątek.
Mąż Agnieszki Radwańskiej dosadnie o decyzji Igi Świątek. Rozwiał wszelkie wątpliwości
Decyzja Igi Świątek była jak najbardziej zrozumiała, ale podzieliła kibiców i środowisko tenisowe. Nie zabrakło krytycznych głosów. Do dyskusji dołączyła również Agnieszka Radwańska. Była wiceliderka rankingu WTA praktycznie zawsze była do dyspozycji kapitana reprezentacji Polski, którym w tych czasach był jej trener Tomasz Wiktorowski, obecnie szkoleniowca Świątek.
- Jeśli chodzi o same miejsca, to mogłoby to być lepiej zrobione. To indywidualna kwestia i decyzja samej Igi - powiedziała Agnieszka Radwańska w studiu Pilot WP, które transmitowało online mecze Polek w finałach BJK Cup. - To byłaby ogromna pomoc. Mogłaby nawet nie wystąpić, wspierając dziewczyny, czy też zagrać, ale na niższym poziomie, tylko po to by wygrać. Mogłaby nie uczestniczyć we wszystkich spotkaniach, lecz tych najważniejszych - dodała Radwańska, prywatnie żona kapitana reprezentacji Polski Dawida Celta. - W tak młodym wieku grałam praktycznie wszystko. Jestem chyba rekordzistką, jeśli chodzi o mecze w kadrze, bo było ich ponad 40 - przypomniała Radwańska i dodała: - Widzieliśmy, jak świetnie jest przygotowana fizycznie i mogłaby grać cały czas. To już jest jednak jej decyzja.