Ten weekend zdecydowanie należał do niej! Iga Świątek w sobotę wygrała wielkoszlemowy turniej Roland Garros na paryskich kortach, a w niedzielę zrobiła wspaniałe wrażenie na konferencji prasowej po zawodach i sesji zdjęciowej dla triumfatorki z Wieżą Eiffla w tle. Świat już pokochał naszą 19-letnią rodaczkę, choć okazało się, że wiele nie brakowało, by nigdy o niej nie usłyszał. W szczerym wywiadzie dla "Super Expressu" Dorota Świątek, mama Igi Świątek, przyznała, że w trakcie przygody córki ze sportem zdarzały się elementy zwątpienia i do głowy dziecka przychodziły myśli, by porzucić zupełnie tenis. Na szczęście do tego nie doszło, ale słowa pani Doroty naprawdę zastanawiają i pokazują jak wiele musiała poświęcić młoda Iga, by wejść na szczyt. Niezwykle obszerną rozmowę z mamą nastoletniej gwiazdy tenisa może przeczytać TUTAJ.
Iga Świątek w TĘCZOWEJ sukience! Tak SZALONEJ kreacji nikt się nie spodziewał [ZDJĘCIE]
- Były momenty, gdy Iga miała ochotę rzucić tenis, bo nie wychodziło coś sportowo lub z powodu urazów? - zapytał dziennikarz Marek Żochowski z działu sportowego "Super Expressu". - Były. Sport wyczynowy to dziedzina, która poza stanami euforii wprowadza stany depresyjne i epizody gorszych nastrojów. Sinusoida stanów emocjonalnych jest tutaj olbrzymia, bo to dziedzina życia wiążąca się z adrenaliną. Najcięższe momenty były wtedy, gdy Iga została wyłączona ze względu na kontuzję. Podczas rehabilitacji i leczenia była uwiązana w domu i musiała przez to przejść. Zagrożenie zdrowia było poważne i nikt nie wiedział, co się zdarzy potem - odpowiedziała z pełną odpowiedzialnością Dorota Świątek, pracująca jako lekarz-ortodonta.
Jednocześnie mama Igi Świątek jest spokojna o rosnącą popularność swojego dziecka. Według niej Iga Świątek zasłużyła na to, by cały kraj poznał jak wspaniałą jest zawodniczką. - Media oczywiście będą robić swoją robotę i nagłaśniać, ludzie też mówią o tym dużo i poziom tego szaleństwa jest większy, bo i sukces nie jest byle jaki. Iga musi sobie umieć z tym wszystkim poradzić. W samej Igomanii nie ma absolutnie nic złego. Sport jest demokratyczny, bo pokazuje jak wiele można osiągnąć bez przyznawania dzikich kart i własną pracą oraz determinacją - skomentowała Dorota Świątek.