Iga Świątek dobrze zaczęła mecz z Anną Kalinską. Prowadziła 4:2, ale nagle zupełnie zgubiła koncentrację i po bardzo słabej grze przegrała.... sześć kolejnych gemów. Wściekła na siebie rzuciła nawet rakietą o kort, a ponieważ musiała ją wymienić, dostała ostrzeżenie. W szalonej końcówce Polka obroniła piłki meczowe i była blisko wyrównania w drugim secie, ale Rosjanka domknęła ten mecz. Wygrała 6:4, 6:4 i w finale zagra z Włoszką Jasmine Paolini.
- Rywalka zagrała dobrze i na pewno zasługuje na finał. Gratulacje dla niej, ale czuję, że tu bardziej chodziło o mnie i mój poziom. Chciałam być skupiona na sobie i na swojej grze, ale nie bardzo byłam w stanie zastosować jakiejkolwiek taktyki, którą miałam. Nie grałam swojego tenisa - powiedziała Iga Świątek.
Iga Świątek nie chciała o tym mówić! Była już bardzo zmęczona
Liderka rankingu WTA przyznała, że w trakcie spotkania poczuła się po prostu bardzo zmęczona. Iga Świątek w końcu zapłaciła cenę za intensywne dwa tygodnie gry codziennie niemal bez przerwy. - Wcześniej nie chciałam wam o tym mówić, bo to nie miało sensu - stwierdziła Iga. - Powiedziałabym, że przygotowania były najlepsze, jakie mogłam zrobić, ale dzisiaj brakowało mi sił i na korcie nie udało mi się wymyślić niczego, co miałoby sens. Może mi się to udało w pierwszych sześciu gemach, ale potem wszystko poszło nie tak. Czułam, że nie mam już siły, by dawać więcej, co nie zdarza się często – wyjaśniała Świątek.
Ile zarobiła Iga Świątek za półfinał WTA Dubaj PREMIE
- Po prostu czułam, że gra toczy się jakby poza moją kontrolą. Zwykle, gdy mówię sobie, co mam robić, mogę poprawić swoją grę, ale dzisiaj zabrakło mi sił i byłam tak zmęczona, że po prostu nie mogłam tego zrobić. Z dnia na dzień było trochę gorzej. Nie rozmawiałam z wami o tym, bo nie było sensu o tym mówić, ale to były dwa intensywne tygodnie - dodała Iga Świątek. - Jestem zła, ale z drugiej strony, niewiele zawodniczek potrafiło przetrwać tego rodzaju turnieje, więc muszę po prostu odpuścić i zaakceptować to.
Iga Świątek zdradziła, że teraz dostanie kilka dni wolnego. Potem długa podróż do Kalifornii. Liderka rankingu do gry wróci w Indian Wells. Turniej ruszy 6 marca, ale Polka zacznie od 2. rundy.