Nie tak miało wyglądać to starcie Igi Świątek z Lindą Noskovą. Wszyscy kibice liderki światowego rankingu mieli powody do radości po pierwszym secie, ponieważ to Polka triumfowała 6:3. Nikt nie spodziewał się, że Czeszka odwróci losy tego spotkania i przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść w kolejnych dwóch partiach. Po meczu Świątek zabrała głos w sprawie porażki. - Nie mam zbyt wielu przemyśleń na temat meczu w tej chwili. Obejrzę mecz i przeanalizuję co zrobiłam źle – zaczęła Świątek na konferencji prasowej, ale zaraz dopowiedziała. – Czułam, że mam wszystko pod kontrolą dopóki nie przełamała mnie w drugim secie. Miałam swoje szanse na przełamanie jej w drugim secie, ale ich nie wykorzystałam. Szkoda tych okazji. Ale kiedy ona mnie przełamała, grała bardziej proaktywnie. Próbowałam zrobić to samo później, ale czasami zbytnio się spieszyłam. Nie grałam intuicyjnie i naturalnie, myślę, że będziemy pracowali nad tym ze sztabem, abym za rok czuła się bardziej komfortowo – oceniła polska zawodniczka.
Fantastyczne zachowanie Igi Świątek po porażce. Tak zwróciła się do Lindy Noskovej
Światek po zakończonym meczu pokazała klasę, pogratulowała zwycięstwa rywalce oraz przekazała bardzo miłe słowa w kierunku Czeszki. Raszynianka na pewno nie straci miano liderki światowego rankingu, choć zwycięstwo w Australian Open byłoby większym szczęściem. 19-letnia Noskova nie kryła radości, a na jej twarzy pojawiły się łzy. Rywalką Czeszki w 1/8 finału będzie Ukrainka Elina Switolina.