Już sam awans do turnieju WTA Finals trzeba uznać za duże osiągnięcie Igi Świątek. Spodziewano się jednak, że reprezentantka Polski na zawodach pokaże nieco więcej i będzie w stanie powalczyć o półfinał. Tak się jednak nie stało. Świątek najpierw przegrała z Marią Sakkari, a później musiała uznać wyższość Aryny Sabalenki i tym samym straciła szansę na awans.
Syn Agnieszki Radwańskiej już szaleje na tenisowym korcie! Wróżą mu wielką karierę
Kowalczyk zwróciła się do Świątek. Wyjątkowe słowa
W pierwszym spotkaniu Polka grała po prostu źle. Popełniała zbyt wiele prostych błędów, co przełożyło się na wynik spotkania. Sakkari wykorzystała słabość Świątek bezlitośnie. Widać było, że 20-latka zdaje sobie sprawę ze słabszej gry. Pod koniec spotkania nie powstrzymała emocji i rozpłakała się po porażce, co wywołało lawinę komentarzy.
Dlaczego Iga Świątek rozpłakała się na korcie? Ta przyczyna może bardzo niepokoić
Do całej sytuacji odniosła się również dwukrotna mistrzyni olimpijska, Justyna Kowalczyk. W felietonie dla "Gazety Wyborczej" zwróciła uwagę, że zawody w Guadalajarze są o tyle ciężkie, że odbywają się w nie do końca naturalnych dla tenisistek warunkach. - Nie dziwię się tenisistkom, że specjalnego przygotowania do finału nie zrobiły. Bo gdyby je zrobiły, to pewnie zabrakłoby im czasu na granie w turniejach i by się do najlepszej ósemki nie zakwalifikowały - napisała Kowalczyk mówiąc o położeniu miasta.
Ważne przesłanie Kowalczyk. Mówi o łzach Świątek
- Nie dziwię się ich łzom i zmęczeniu. Po tak trudnym i dobrym sezonie granie w nienaturalnych dla nich warunkach musi być piekielnie trudne - kontynuowała Kowalczyk. Wielka mistrzynie nie ominęła również tematu łez Świątek. Była zawodniczka w wyjątkowych słowach zwróciła się do młodej zawodniczki.
- Znów pokazała łzy. I chciałam jej powiedzieć: dzięki Ci, Igo. Twoja ambicja, twoje emocje, twoje łzy przypominają, że sportowcy to tylko ludzie. Sportowcy to aż ludzie - zakończyła felieton Kowalczyk. To również ważne przesłanie dla kibiców, aby nigdy nie zapominali, że sportowcy nie są maszynami.