Novak Djoković znów został zatrzymany i trafił do ośrodka dla uchodźców. Tam czekać będzie na ostateczną decyzję sądu. O jego losie zdecyduje w niedzielę o godzinie 9.30 rano czasu lokalnego (pół godziny przed północą czasu polskiego) sąd federalny składający się z trzech członków. A to oznacza, że australijskie władze będą już pozbawieni możliwości apelacji od ewentualnej niekorzystnej dla nich decyzji.
W poniedziałek Novak Djoković wygrał apelację w sądzie i rozpoczął treningi przed Australian Open. Australijski minister spokojnie zbierał materiał dowodowy, a lista grzechów Serba, które ujawniły media, rosła i rosła. Unikający obowiązkowych szczepień na koronawirusa 20-krotny mistrz Szlemów nakłamał we wniosku wizowym. Do tego wyszło na jaw, że zakażony świadomie narażał innych. A przedstawiona przez niego dokumentacja, na podstawie której miał uniknąć szczepień jako ozdrowieniec, wygląda na grubymi nićmi szytą manipulację. „Dziś skorzystałem z moich uprawnień i anulowałem wizę pana Djokovicia. Decyzja została podjęta w interesie publicznym” – napisał w komunikacie minister Alex Hawke. „Pandemia to wyjątkowo trudny czas dla każdego Australijczyka, ale trzymaliśmy się razem i ratowaliśmy ludzkie życia. To czas ogromnych poświęceń i nasze społeczeństwo oczekuje, że będziemy dalej chronić to, co udało się osiągnąć” – dodał premier Scott Morrison.
Prawnicy Novaka Djokovicia oczywiście złożyli natychmiast apelację. Przed sądem odbyła się już wstępna rozprawa. Jeżeli Djoković zostanie deportowany, dostanie również zakaz wstępu do Australii na kolejne 3 lata i bardzo ciężko będzie go uchylić. Miałby wówczas problemy z wjazdem również do innych krajów, m.in. Wielkiej Brytanii, gdzie rozgrywany jest Wimbledon. Jeżeli jednak niedzielny wyrok sądu będzie dla niego korzystny, w poniedziałek Serb zmierzy się ze swoim rodakiem Miomirem Kecmanoviciem w I rundzie Australian Open. - Novak Djoković to jeden z najlepszych tenisistów w historii, ale żaden zawodnik nie jest ważniejszy od całego turnieju. Australian Open będzie wspaniały z Djokoviciem albo bez niego - powiedział Rafael Nadal, wielki rywal Serba.