Polski debel był skazywany na pożarcie przed meczem z Dechy i Cassey Dellacqua (23 l.). Po pierwszym secie (6:1) wydawało się, że Klaudia i Alicja błyskawicznie wrócą do domu. Wtedy nasze dziewczyny pokazały jednak pazury. Dwa kolejne sety wygrały 6:2, 6:3 i to one zagrają w kolejnej rundzie (z Rumunkami Cirsteą i Niculescu).
Jans i Rosolska po raz ósmy grają w turnieju wielkoszlemowym i po raz czwarty awansowały do drugiej rundy.
- Jesteśmy w dobrej formie, liczymy, że w końcu uda nam się dotrzeć co najmniej do trzeciej - mówi Alicja Rosolska.
Deblistki sprawiły nam miłą niespodziankę. Zupełnie za to zawiedli debliści Marcin Matkowski (27 l.) i Mariusz Fyrstenberg (28 l.). "Matka" i "Frytka" byli rozstawieni z ósemką, zapowiadali, że powalczą nawet o finał. Tymczasem przegrali 3:6, 2:6 z rosyjsko-niemiecką parą Andriejew - Zwieriew już w pierwszej rundzie. Marzenia o grze w turnieju mistrzów na koniec sezonu (osiem najlepszych par rankingu) bardzo się oddaliły...