Jerzy Janowicz zajmuje 141. miejsce w rankingu ATP. Rok temu wciąż zmagał się z urazem kolana i w Wimbledonie nie wystąpił. Dlatego nie bronił żadnych punktów. Wiadomo zatem było, że każda zdobycz w Londynie poprawi jego pozycję w notowaniu tenisistów. Za awans do III rundy Janowicz zarobił 90 tys. funtów i 90 punktów do rankingu. Do Top-100 Polakowi jeszcze nie uda się wrócić, ale po Wimbledonie awansuje w okolicie 109-111. miejsca. To zależy od rezultatów, którzy tenisistów, którzy mają jeszcze matematyczne szanse zgromadzić w tym tygodniu więcej punktów, niż ma teraz Polak. Przed Janowiczem występ na mączce w Brunsziku. Potem turnieje na twardych kortach w Ameryce Północnej, gdzie będzie mógł znowu poprawić swoją pozycję. Najwyżej w rankingu był na 14. miejscu (lato 2013). - Chcę wrócić tam, gdzie byłem - powtarza Janowicz.
Ciekawa bitwa toczy się o pozycję numer 1. Broni jej Szkot Andy Murray, ale szanse na zdetronizowanie go mają Hiszpan Rafael Nadal i Serb Novak Djoković. Większe ma ten pierwszy. Jeżeli Nadal dojdzie w Wimbledonie dalej niż Murray, to na pewno przeskoczy go w rankingu. Djoković musi nie tylko wygrać turniej, ale też liczyć na szybkie porażki Murraya i Nadala.